Naprawdę słabiutki film. Książek nie czytałem, ale film jest po pierwsze zbyt długi, za mało w nim akcji, a sceny walki? To zostawiam bez komentarza. Akcji jak na lekarstwo, jakieś przydługie miłosne sceny - zupełnie zbędne. Generalnie film dla nastolatków. W pewnym momencie miałem ochotę wyjść z sali. Strata czasu.
Jeszcze dodam, iż dawno, dawno temu oglądałem http://www.filmweb.pl/film/Uciekinier-1987-11312 , który moim skromnym zdaniem jest o niebo lepszym filmem i który mogę polecić jeśli ktoś chciałby obejrzeć film o telewizyjnym show, w którym stawką jest przetrwanie.
Nie popadajmy w paranoję, film nie należy do ambitnych, ale nie było też takiego założenia. Nie wiem czego się spodziewałeś, ale ja właśnie tego i też jestem zadowolona. Nie czekam może z utęsknieniem na kolejne części, ale z chęcią je zobaczę.
Według mnie warto obejrzeć ten film. Oczywiście zgadzam się, że można zarzucić mu pewne niedociągnięcia, jednak z drugiej strony to chyba, dzięki nim film nabiera specyficznego charakteru. Myślę, że akcja w tym filmie nie polega na efektach specjalnych, rozlewach krwi i nie wiadomo jakich scenach walki, bo nie o to tutaj chodzi. Wszystko skupia się bardziej na pokazaniu świata rządzonego przez media, na kontroli ludzi i ludzkiej psychiki, bez zbędnej, pięknej sceneriii. Może to jest głównym problem- ukazanie szarego, brudnego i nędznego świata? Co do scen miłosnych, to według mnie są najważniejszym tematem "Igrzysk...". Bo nie chodzi tutaj o uczucia, raczej o grę, którą bohaterowie muszą prowadzić by przetrwać.
Osobiście jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego filmu. Nie jest to może jakieś nowe spojrzenie na przyszłość i dylematy moralne, ale z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz :)