Oglądałem ten film bo jak to zwykle amerykańskie trailery pokazują ze nawet sam pan Bóg go
stworzył a tu jakaś banda dzieciaków goni się z nożami i zabijają się nawzajem nie chcę się
rozpisywać dużo ale kategoria tego filmu to 4/10 film na kaca po uprzednim zabalowaniu kiedy człowiekowi na drugi dzień wszystko jedno !!!!!!!!!!
Ja rozumiem, że każdy ma prawdo do własnego zdania ale sądząc po odbiorze filmy nie do końca został chyba zrozumiany.
Film ma bardzo wyraźny przekaz związany z krytyką reżimu, przemocy i wojen i w sumie pierwsza część jest mocnym wstępem do rzeczywistości świata Panem.
Oczywiście film nie jest żadnym arcydziełem ale trudno mi zgodzić się z takim komentarzem, mnie się oglądało dobrze, aktorzy trafnie i zgrabnie przedstawili bohaterów trylogii.
Polecam książkę na mniej kacowe dni :)
No są gusta i guściki prawda no i nie każdemu się ta sama "potrawa" smakuje nie czytałem książki ale jeśli polecasz chętnie spoglądnę
Oczywiście wiem że chodzi tu o krytykę reżimu domyśliłem przesłanie jest jasne ale na mnie wrażenia nie robi film :) wolę bardziej kino w stylu ryan gosling pozsdrawiammm serdecznie
"kino w stylu ryan gosling"
A cóż to za styl? Chyba jakiś nowy, bo pierwsze słyszę.
To znaczyło że lubie filmy tego aktora np. "Blue Valentine" " Słaby punkt " i dla kobiet jeden z lepszych "Pamietnik"
Wczoraj obejrzałam z mamą i stwierdziła, że jakiś pusty i czegoś mu brak i muszę się z tym zgodzić... Patrzę chyba mocno przez pryzmat książki, gdzie narracja toczy się głównie w głowie Katniss (cieżko zekranizować myśli bohaterów ;) - rzeczywiście ekranizacja wyjaławia ogrom emocjonalnego zwichrowania wszystkich uczestników i widzów Igrzysk i sprowadza to do szybkiej jatki bez większego sensu - a książkę szczerze polecam, mimo wątków miłosnych wcale nie jest romansidłem a nic nie jest w pełni czarne lub białe.
no właśnie bo tak czasem bywa ze ciężko jest "przenieść książkę na ekran" i nie każdemu reżyserowi się udaje oddać w pełni klimat, poza tym wyobraźnia człowieka jest nie ograniczona a na ekranie jest to wszystko podane :)
z drugiej strony przeniesienie Igrzysk śmierci na ekran jest ciężkie w zadowoleniu fanów bo książka jest widziana oczami Katniss a film nie. Nie da się tak tego oddać skoro perspektywa patrzenia jest tak różna
Nie widziałam jeszcze filmu na postawie książki, któremu ludzie by nie zarzucali, że nie oddaje klimatu książki. Zawsze znajdzie się przynajmnie klikanaście % odbiorców, którzy uznają adaptację za beznadziejną. Wyobraźna, to jest słowo klucz, którego użyłaś. Jeśli mamy w głowie ukształtowany obraz czegoś, to ciężko pogodzić nam się z tym, że ktoś serwuje nam zupełnie odmienny obraz od naszego wyobrażenia i podpisuje go tak samo. Miałam podobnie z szóstą częścią Harry'ego Pottera. Jednak nie wydaje mi się, żeby był to zarzut dla reżysera. Raczej dla naszej nieograniczonej ludzkiej wyobraźni. Dla mnie np. Igrzyska śmierci są dobrą ekranizacją i całkiem nieźle oddają klimat książki.
a według mnie film ma zupełnie inne 'znaczenie' niż książka. dla kogoś kto ocenia tylko po obejrzeniu, może on się wydać słabym romansidłem. nie ma praktycznie nic powiedziane, że mają udawać swój związek a na tym miała polegać cała taktyka Katniss. pominiętych jest wiele szczegółów które w książce budowały fabułę