Mnie osobiście film wcisnął w fotel, zupełnie niesamowity. Pamiętam jak mi serce waliło w
niektórych momentach. Książki jeszcze nie miałem okazji przeczytać więc w tej kwestii się
nie wypowiem ale jak dla mnie film był po prostu genialny.
Polecam książki, bo są jeszcze lepsze:) W filmie niestety popsuli i złagodzili kilka wątków.
mówisz złagodzili? dla mnie i tak było ostro czasami, np. kiedy na samym początku na arenie wszyscy walczyli o rzeczy.. w każdym razie czekam już na przesyłkę i nie mogę się doczekać książki :D
Złagodzili szczególnie finał, ale cóż, w końcu to PG-13. W większości film jest wierny książce, brakuje kilku pobocznych wątków, ale da się je wprowadzić w kolejnych częściach albo nie mają aż tak istotnego wpływu na akcję.
Mi serce waliło jak szalone zwłaszcza w momencie pojawienia się zmiechów, aczkolwiek przeczuwałem, że zaraz coś wyskoczy z tych gęstwin xD
Tak, pamiętam to:p był jeszcze taki moment kiedy Katniss i Peeta rozdzielają się w poszukiwaniu jedzenia i nagle strzela ta armata oznaczająca śmierć jednego zawodników, wtedy prawie podskoczyłem w fotelu :D
albo jak w jej halucynacjach pojawił się prezenter telewizyjny, który na wszelki wypadek powiedział jej, że ma halucynacje.
Mnie osobiście się ten filmik bardzo podobał. A te armaty oznaczające śmierć zawodnika kiedy wybuchały nie spodziewanie to za każdym razem mi serce waliło i podskakiwałem w fotelu oraz nagły atak z krzaków tych bestii to było coś dobrze że wtedy nic nie miałem w ręce bo chipsy by latały po całej sali :D
Seriously? IMO albo jesteście jeszcze młodzi, albo po prostu mało filmów widzieliście dotychczas , że reagować dużymi emocjami na te sceny (haluny, armata) :) Wg mnie film przeciętny - byłem na maratonie z Incepcja i genialnym Dystryktem 9, po seansie 2 pozostałych, mając porównanie (a oglądałem już po raz 2 oba) nie miałem na pewno wątpliwości że Igrzyska to film niezły, ale nie porywający.
pozdrawiam
W takim razie zachęcam do sięgnięcia po książki, bo dają dwa razy więcej emocji niż film ;)
W książce nie ma nic śmiesznego ...zaś film zawsze inaczej wygląda niż książka nawet jak mają wspólny scenariusz...
dzisiaj zacząłem czytać, jestem na 2 rozdziale dopiero:p dosyć fajnie się czyta mając film przed oczami, zazwyczaj robiłem raczej odwrotnie, najpierw czytałem książkę. Zobaczymy jak będzie ;)
Z czytaniem książek po obejrzeniu filmu jest ten problem, że widzi się bohaterów takich, jakimi są w filmie i nie ma już takiej przyjemności z wyobrażania ich sobie ;) Ja czytałam na długo przed premierą filmu i pamiętam, że książka bardzo mnie pochłonęła - połknęłam ją w ciągu dwóch dni. U Ciebie będzie pewnie trochę inaczej, bo już wiesz, co się wydarzy ;) Ja podobnie, zawsze staram się przeczytać książkę przed obejrzeniem filmu ;)