Według mnie ten film ma zbyt 'lekki' klimat jak na poruszana w nim tematykę. Rozumiem że
książka będąca pierwowzorem jest skierowana do młodzieży, jednak ekranizacja zyskałaby wiele
gdyby była filmem cięższym i mroczniejszym. Nie chodzi mi przy tym o brutalność ale klimat
zezwierzęconej cywilizacji i upadku moralności który byłby zachowany gdyby nie przerysowane
postaci czy perfekcyjna scenografia które odzierają film z autentyczności. Całość zostawia widza z
myślą "Brrrr... ale straszne - dobrze ,że to tylko fantazja" a chyba nie takie jest przesłanie literatury
pani Collins. "Igrzyska..." ogląda się przyjemnie... a to nie powinno być plusem tego filmu.