sorry co to mialo byc gniot ostatnego 1000 lecia,uczesania ,kolory wlosow i wrescie sam
ubior aktorow "alicja w krainie czarow " czy co 2 godziny niczego dal bym mu 1/10 ale
muzyka jedynie ratuje ten film z ostatniego scheisu tak dostal 2/10 takie jest moje zdanie
Zamiast rzucać głupie uwagi, powinieneś trochę poczytać. Gdybyś to zrobił, wiedziałbyś, że film jest na podstawie książek i tak autorka wymyśliła mieszkańców Kapitolu, nie była to fantazja reżysera.
jestem Danka zona Mario. Missmurder masz zajebista ksywke wprost z ksiazki .Moj maz nie rzuca glupich uwag tylko pisze to co mysli po obejrzeniu filmu, a po to jest ta strona, jak lubisz czytac ksiazeczki to czytaj sobie, ja ci nie wrog, tylko tak sobie mysle po co mialabym czytac ksiazeczke, a potem ogladac film ktory dzieki ksiazeczce znam od poczatku do konca.
Dobrze powiedziane.
Co do filmu to ja mam te same odczucia. Kiepski. Taki ni to slasher ni dramat, ni romantyk.
Stanowczo za długi początek, a za mało akcji tam, gdzie powinna być.
Scena z tą małą murzynką co najmniej dziwna.
Ogólnie dużo naciąganych scen.
Ja dałem 5/10, bo bywały gorsze ;)
Taka prawda film denny, naciągany, ja osobiście kawałek filmu przespałem i zostałem obudzony łokciem przez dziewczynę. Dla mnie osobiście gniot, brawa dla promotorów filmu, trzeba mieć talent żeby przekonać tyle ludzi żeby poszło na coś takiego do kina, najgorsze że i ja dałem się złapać.
No wlasnie i widze ,ze tu wiekszosci nie podoba sie ten film a czepili sie mnie jak tranwaju
Z tego co wiem to książka więcej poświęciła samej walce i romansikowi, a twórcy filmu rozbudowali wątek polityczno kulturowy kapitolu, co i tak wyszło im marnie.
Jeśli chodzi o ubiór aktorów, to akurat moim zdaniem to mógłby być całkiem prawdopodobny kierunek rozwoju mody, obserwując obecne tendencje.
Od razu widać, że ktoś nie czytał książki :)
Nie narzekamy, tylko wędrujemy do biblioteki tudzież księgarni i bierzemy się za czytanie :)
A tak między nami, używanie interpunkcji czyni zdania i wypowiedzi bardziej czytelnymi. Polecam używanie tego cuda.
to znowu ja Danka, czytajcie sobie ksiazeczki, ale pozwolcie kazdemu wypowiadac sie co mysli o obejrzanym filmie, jak lubicie to czytajcie ile chcecie, ale moze nie przyszlo wam do glowek , ze moze ktos pracuje duzo, i nie ma czasu na ksiazeczki, moze czas ktory ktos ma poswieci na film, i mysle ze ty MISS MUERTE mysle ze jestes cudem trucia nerwow, a interpunkcje Mario to niech cie ta glowka nie boli.A twoja zarozumiala wypowiedz jest dla mnie bardzo czytelna.
Sorry ale jak masz czas pójść do kina to w tym samym czasie zdążyłabyś przeczytać książkę( nie mówię, że akurat tę konkretną) więc Twój argument o braku czasu jest bezsensowny.
Może napisz do autorów filmu, żeby ostrzegali, że bez przeczytania książki nie oglądać filmu, bo będzie źle przyjęty...
A po co?są tacy co obejrzeli film i spodobał im się i sami sięgnęli po książkę .Niektóre filmy robi się właśnie po to by zachęcić do przeczytania książki np.Diuna Harrisa...Co oczywiście nie każdy może lubić i podobać się,ale jakby się uważnie oglądało od początku to myślę że nie byłoby problemów z wiedzą typu co,gdzie i jak.ani czemu...
Aluzja była wystarczająco czytelna ale ty chyba masz jakiś problem z moją odpowiedzią czyżby była jednak za trudna?
A lektory w szkole tez czytasz czy ogladasz bo za moich czasow tylko sie czytalo , a propo tego filmu mam kupic ksiazke i jeszcze isc do kina sorry to ja wole isc do kina lub kupic plytke dvd i nikt i nic tego nie zmieni kapito
Do zrozumienia filmu nie trzeba było czytać książki tylko po prostu go uważnie oglądać. Po twojej wypowiedzi widzę że nie zrobiłeś ani tego ani tego, więc nie krytykuj czegoś czego nie rozumiesz
Weź popatrz uważnie na jego wypowiedz rozumiem przyczepić się obsady aktorskiej, do muzyki, ale do mody !!! Człowieku weź idz się przejdz do jakiegokolwiek dużego miasta, spodkaż tan ludzi całkiem podobnie ubranych jak w filmie możesz sobie mnie obrażać ludzmi na twoim poziomie to ja się akurat nie przejmuje i dalej twierdze że NIE ZROZUMIAŁ TEGO FILMU
Nie zrozumiał filmu, bo nie podobały mu się stroje postaci z filmy. No, jesteś dobry. Mi też niektóre stroje sie nie podobały np. tej co wyczytywała nazwiska - o ile koncepcja w którym kierunku poszli jest dobra o tyle wykonanie tragiczne. Podam tutaj przykład z Blade Runner - jest tam taka scena z baru w chinatown - porównaj sobie z tamtymi strojami. Można? Można, ale do trego trzeba mieć talent i więcej wyobraźni.
Ty mieszkam w duzym miescie ,moze nie jest to metropolia ale 60000 ludzi ma i jakos nie widze tu tak swirnietych ludzi na twoim pozomie,a wierz mi niemcy lubia expermentowac
a co do mojej wypowiedzi to czytaj kazda literke to moze zrozumiesz moja wypowiedz
A co widac po twojej wypowiedzi bo ja widze ,ze zesmy sie cofneli o cala dekade w twoim przypadku
Widzę, że przyczepiłeś się głównie do wizji przyszłości autorki (ubiór, architektura, itd), co - moim zdaniem - jest śmieszne. Nie można krytykować czyjejś wyobraźni.
Dalej. Może się mylę, ale dalsze wypowiedzi sugerują, że lepiej bawiłbyś się/odpoczął w kinie np. na "Gniewie tytanów". W "Igrzyskach..." wprowadzenie faktycznie trochę trwało, co jednak dla mnie było plusem, dlatego że po rozpoczęciu survivalu film stał się strasznie przewidywalny. Natomiast wybór uczestników, pozyskiwanie sponsorów - to mnie niesamowicie wciągnęło.
PS. Faktycznie, używanie polskich liter byłoby miłym gestem.
Ja studiuje dziennie, pracuje i zawsze znajdę czas na książkę, wiec praca to żadne wytłumaczenie, sęk w tym jak się organizuje czas. A jak się nie wie o czym jest film ( i w jakiś sposób szydzi z osób które czytają książki) to... trzeba się troszkę nad sobą zastanowić.
Nie dość, że krytykujesz wspaniały film którego nie rozumiesz to jeszcze śmiejesz się z osób które czytają książki
Dokładnie! Osoba, która zaczęła wątek plus zona , która co chwile się wtrąca są czystym przykładem ludzi, którzy Kac Wawie dali by 10 :) domyślam się,że bardzo się zawiedliście,że film był z napisami... można byłoby jeszcze zaniżyć filmowi skalę:) Nie wiem jaką szkołę Pani ukończyła lub mąż ale Wasze wypowiedzi są żenujące:) Ludzie tego pokroju pisząc takie głupoty tylko się pohrążają:) Moda ukazana w filmie jest naprawdę interesująca!! oczywiście mi się nie podoba ale ukazuje jak możemy wyglądać za "naście" lat.. Film jak dla mnie rewelacyjny a tylko "tępi" ludzie go nie zrozumieją i niestety klasycznym tego przykładem jest mój tato:( nie obrażając go oczywiście ale niestety mając niskie IQ takie bzdurne wypowiedzi potem czytam.... Nie każdemu musi się podobać gra aktorska, dialogi, kamera.... ale przyczepić się do mody???i na tej podstawie oceniać film??? śmieszne...
To twoja nadinterpretacja, że śmieje się z osób czytających książki. Po prostu nie ma czasu ani ochoty. Boże, co za ludzie są na tym portalu. Zagryźliby każdego, co powie nie tak o ich ukochanym filmie. I najczęściej pada absurdalny argument o niezrozumienie filmu mimo, że gość w wcale nie napisał, że czegoś nie zrozumiał.
Przyznaje że nie czytałam książki (choć po przeczytaniu recenzji mnie zaciekawiła i zamierzam przeczytać całość). Oglądając choćby zwiastun filmu szczerze mnie nie zaciekawił mnie i trochę się zniechęciłam, obsada ciekawa, ale cóż może jak obejrzę cały film to będę zdolna obiektywnie ocenić
Wystarczy trochę pomyśleć. :) Ja tu już było wspominane, moda w Igrzyskach jest tylko teorią, wyobrażeniem autorki serii. Kto wie, jak będziemy się ubierać za kilkadziesiąt/kilkaset lat?
Gdyby się zastanowić, ta moda jest w pewien sposób przerażająca, jak i samo zachowanie Kapitalończyków. Mieszkańcy metropolii robią sobie mnóstwo operacji plastycznych, przykrywają prawdziwe rysy twarzy maską stworzoną z makijażu, głównie po to, aby uciec od tego co nieuchronne - starości i śmierci. A mimo to ekscytują się właśnie śmiercią, i to niewinnych, nieprzygotowanych na nią nastolatków.
Nie wiem, jak Ty uważasz, mario2525 (i żono mario), ale moim zdaniem ocenianie filmu po koncepcji artystycznej jest nieco, no nie powiem inaczej - płytkie.
Poza tym, nikt nikomu nie każe czytać książek, bez tego też można zrozumieć film, jeśli się chce. to proste, bo każdy ma prawo o własnej interpretacji. Chociaż przyznam, że zapoznanie się z pierwowzorem papierniczym daje duzo szersze pojęcie na temat wątków, fabuł, emocji bohaterów itd.
gościu, o to chodziło, żeby pokazać że mieszkańcy Kapitolu to idioci, którzy chcą tylko "chleba i igrzysk". różnica między tymi zniewolonymi w dystryktach. po prostu głupcy. autorka nie wymyśliła sobie tego "tak se".
Film mnie nie zachwycił ale dał radę zatrzymać mnie na blisko dwie i pół godziny,choć chyba tylko dlatego bo ciekawiło mnie jak to wszystko się wyjaśni.
Po seansie jestem zawiedziony,nie tylko dlatego że film był taki sobie lecz przedewszystkim że zaplanowałem sobie iż po luknięciu filmu przeczytam książkę aby porównać,niestety nawet nie chce mi się myśleć o czytaniu jej,film mnie poprostu zniechęcił.
Wiem,wiem,mogłem najpierw zabrać się za czytanie a potem iść na film,stało się odwrotnie już tego nie zmienię.
RADA DLA WSZYSTKICH KTÓRZY SĄ CIEKAWI KSIĄŻKI - NIE OGLĄDAJCIE FILMU PRZED PRZECZYTANIEM KSIĄŻKI BO FILM WAS UMIEJĘTNIE ZNIECHĘCI.
Książka jest naprawdę genialna. Spróbuj ja przeczytac to może zmienisz zdanie o Igrzyskach. To prawda film nie był szczególnie dobry, samej trudno mi go ocenic. Nie moge powiedzieć że mi sie podobał, ani, że się nie podobał. Dla osób, które nie znają ksiązki pewne sceny mogły nie byc do końca jasne. Poza tym, mimo że film był taki długi, i nudny, to najwazniejsze sceny zostały skrucone do minimum, co odbieru mu uroku. I jeszcze filmowi przede wszystkim brakeju tego klimatu, który odczuwa się czytając książkę. W filmie igrzyska są równie "emocjonujące" co spacer po lesie. Przez to, ze zrobili taki film, wielu przechodzi ochota na książke, a szkoda
mów za siebie - znam dużo osób które właśnie po filmie sięgnęły po książkę - sam pożyczałem
hm....zaskoczona jestem twoją wypowiedzią i moge się tylko z jednym zgodzić muzyka była świetna ale reszta również moim zdaniem wszystko zostało świetnie dopracowane i bardzo mi się ten film podobał jak dla mnie genialny
Olimpia_Delacour ,hmm film genialny? To jakieś żarty? Zwykły średniak,owszem miał jakiś swój klimacik,ale w zasadzie było tyle niedociągnięć, że aby to uchwycić nie trzeba czytać książki,wiele scen wręcz infantylnych jakby film miał być
przeznaczony dla dzieci.
Zaznaczam,nie był to film beznadziejny,ale do geniuszu mu baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daleko,zwykły średniak