Igrzyska śmierci to jeden z wielu bardzo przereklamowanych filmów, dla 16- może i jest pełen wzruszeń itd, jak dla mnie 1 całus i 60 minut spędzone na drzewie bez jednej kropli krwi to bardzo mało, w skali 10 oceniam na 4-5, P.S. co to za igrzyska śmierci bez ani jednej wyraźnej sceny śmierci , a skąd oryginalny tytuł The Hunger Games? nie mam pojęcia... pół osoby nie umarło z głodu ;-) nuuuuuuda
Jasne zdaję sobie sprawę z tego, że film to ekranizacja. Nie czytałam książki , ale chyba mam prawo obejrzeć film mimo to, oraz wyrazić swoją opinię ?
Nie napisał że nikt nikogo nie zabijał, tylko że nie ma wyrażnie pokazanej sceny śmierci. ogólnie to się zabijają... Nie ma rewelacji jeśli chodzi o film, ale i tak chętnie przeczytam książki. Taki to właśnie lekki film na sobotnie popołudnie. Jak dla mnie przyjemnie się oglądało, a chyba o to chodzi, nie?
Film to na pewno nie shit, ale lepiej bawiłem się już przy Zmierzchu.
Nie, nie jestem nastolatką
Właśnie taki jest. Za mało jest faktografii. W ogóle nie wiadomo po co są organizowane igrzyska głodowe.
przecież w filmie, który puszczała Effie przed wybreaniem trybutów, była mowa by ukrać rebeliantów i nastraszyć ludzi by wiecej nie sprzeciwiali się Kapitolowi
domyślam się, że książka jest bardzo ciekawa, ale film mogę ocenić jedynie na "Niezły" bo absolutnie nie porywa
I Snow Senece też tłumaczył czemu są igrzyska a nie np. co roku pluton egzekucyjny i zabicie po 2 dzieci z dystryktu.
W filmiku na dożynkach pokazywanym przez Effie wszystko było wytłumaczone, trzeba tylko z uwagą obejrzeć film
Jak czytam takie wpisy to dochodzę do wniosku, że ten film jest ambitny. Przy filmach nie-ambitnych każdy imbecyl wie o co chodzi, bo nie wymagają one myślenia.
A przy "Igrzyskach" sporo półgłówków pisze, że nie wie czemu to, czemu tamto chociaż było to jasno powiedziane w filmie. Może akurat wpieprzali popcorn, albo sprawdzali na telefonie jaka będzie pogoda.
-ciekawe jak można było przeoczyc moment Katniss / Gale "ile masz wpisów : ... a ja ..." lub Katniss do Prim "pod żadnym pozorem nie bierz dodatkowej żywności ..."
-wyraźnej sceny śmierci nie mogło byc ze względu na ograniczenia wiekowe !!!
Po prostu, az musialam sie zarejestrowac, bo nie moge patrzec na opinie niektorych. Az serce boli, kiedy ludzie piszą,że Igrzyska Śmierci to shit dla nastolatków.
Blagam, nie porownujcie tego do Zmierzchu.
Owszem film, moze nie zaskakuje tak jak oczekuje tego większosc, ale daje do myslenia.
Żeby go całkowicie zrozumiec, trzeba na pewno przeczytać ksiązke, ktora jest cudowna i 100% lepsza od filmu.
Jednak prosze od razu nie skreślać Igrzysk. Własnie tego sie balam, ze po zrobieniu filmu, zaraz zaczna sie porownania do Zmierzchu, lub jakiegos chłamu dla nastolaków.
A ekranizacja pomimo, ze czasem wiała nudą, jest na swój sposób piękna i oddaje burzliwe emocje.
@Zakrza jeśli Twój wpis jest skierowany do mnie, a wszystko na to wskazuje ;-) to chciałam Ci powiedzieć że po 1. nie jestem półgłówkiem i proszę mnie nie obrażać po 2 mam prawo wyrazić swoją opinię na temat każdego filmu który zobaczę a Ty masz prawo się z nią nie zgadzać ale uprzejmie Cię proszę przy tym nikogo nie obrażaj.... Zawsze możesz założyć temat o tym jaki fantastyczny jest film i tam opisać swoje uwielbienie.... Rozumiem, że film Ci się podobał a jednak nie nazywam Cię półgłówkiem i tym się różnimy ;-)
Ale co wskazuje, że to post skierowany do Ciebie? Przecież jest napisane: "w odpowiedzi na post: Fizyk79", ale to nie znaczy, że nazywam go półgłówkiem. Chodzi mi o to, że dla niektórych film jest zbyt skomplikowany.
No i w zasadzie trochę mnie obraziłaś. "Film dla16-".
Też miałam 16 lat i wiem jakie kino wtedy mnie zadowalało ;-) jeśli masz 16- i poczułeś się szybko odbraź i uwierz mi Twoje oczekiwania będą wzrastać z wiekiem, upływającym czasem oraz ilością filmów jakie zobaczysz ;-)
to tym bardziej nie powinieneś się przejmować moim postem i innych osób bo już wiesz że każdy ma prawo do swojego zdania ;-) każdy też ma wyrobiony gust, który nie zawsze będzie się pokrywał z Twoim
Film prawie że idealnie odzwierciedla książkę. Reżyser postarał się i "wczuł" w klimat powieści. Szkoda że było takie a nie inne ograniczenie wiekowe, zabrakło tej brutalności, która w "Igrzyskach śmierci " stanowiła dość ważna rolę. Czułam pewien niedosyt mimo to bardzo udana ekranizacja. Możliwe że moje odczucia różnią się od innych gdyż czytałam książkę dla moich koleżanek to było po prostu nuuudne i jakże nie zrozumiałe. Nie zmarnowałam czasu i szczerze uważam że wszyscy, którzy PRZECZYTALI książkę nie muszą się obawiać iż film skompromitował trylogię.
Uważam, że sceny śmierci pokazane były wystarczająco realistycznie jak na ten przedział wiekowy. Nie miałabym ochoty oglądać rzeźni. Sam fakt, że to dzieci się nawzajem mordowały jest wystarczająco straszny. Jestem osobą już bardzo dorosłą i film zrobił na mnie dobre wrażenie. Czekałam na niego z niecierpliwością i obawą i... nie rozczarowałam się. Film zrobiono "z głową". Wydaje mi się, że usunięcie niektórych rzeczy zostało dokładnie przemyślane. Nie można bylo wszystkiego zmieścić, jednak udało się zawrzeć w filmie wszystko, co istotne. Kto ma niedosyt - przeczyta książkę. Młodzi aktorzy zagrali na przyzwoitym poziomie, operator zrobił dobrą robotę, szoł też był. Poza tym muzyczka fajna. Nie jest to kino dla wybrednych koneserów i bywalców prestiżowych festiwali ale bardzo dobra produkcja. Dobra ekranizacja dobrej książki. Historia niebanalna, poruszająca ważne tematy. Mimo całej komercyjnej otoczki uważam, film za wartościowy.