Jak tylko zobaczyłam reklamę w telewizji, byłam pewna że to będzie mądry film, który opowie o tym, że każde nasze szczęście w życiu jest spowodowane wcześniejszymi decyzjami, czasem wcześniejszym smutkiem. Wszystko w życiu ma swoją przyczynę, skutek. Niesyty film to taka bajka, przesłodzona. Laska biega za żonatym facetem jak wariatka, a jemu to nawet nie przeszkadza. Chociaż po takich działaniach, nie powinna być z nim nigdy. I zrozumieć że zepsuła. Że cała magia ich związku polegała na przypadkowym spotkaniu.
Film mimo wszystko był ciekawy, bardzo przyjemnie mi się go oglądało. Tylko zakończenie zawiodło.