Wg mnie aktorka grająca główna role jest strasznie "drewniana" nie ważne czy pije wódkę z gospodynią, pyta o testy ciążowe w aptece czy kłoci się z Darkiem wygląda i zachowuje się niemal identycznie.
Scenariusz nie do konca przemyślany.Te jej cofniecie w czasie to ani to sen ani realny przypadek( babcia przezyla ale maz nie wie po co mialby jechac do Kanady)
Mnóstwo wpadek w scenografii, plastiki w oknach, korki na ulicach, czy jeżdżący sobie po ulicy peugeot 405 którego produkcje rozpoczęto pod koniec tegoż roku
Irytujące( w założeniu pewnie śmieszne) wpadki głównej bohaterki która chce płacić kartą w PRLowskiej kawiarni czy szuka testow ciazowych, i ludzie którzy nawet się nie obrażają gdy ich wyzywa od zacofanych.
nie chce komentowac ostatniego twojego zdania... "wpadki głównej bohaterki która chce płacić kartą w PRLowskiej kawiarni czy szuka testow ciazowych" chyba chodzi o to ze ona zostala wyciagnieta ze swojego normalnego dotychczasowego zycia i odruchowo zadala takie pytanie nie zdajac sobie sprawy ze czegos takiego w tym czasie nie bylo.
Oglądając, a raczej starając się oglądać, ten film nie zwracałam uwagi na szczegóły. Po prostu nie mogłam się wlepić w ekran, gdyż film mnie, tak jak mówisz - irytował! Beznadziejna gra aktorska i ogólnie scenariusz myślę, że o niczym. Miało być śmiesznie i ciekawie - do momentu, może interesował widza, ale już końcówka, to jakaś masakra. Nie mogłam się doczekać napisów końcowych. Wymęczył mnie ten film.
jak zwykle krytykują wszystcy na filmwebie filmy takie jak ten za to chwalą filmy typu "Event Horizon" który wedłóg mnie był totalna kaszaną :P "Ile waży koń trojański ?" był fajny i naprawde nie wiem o co wam chodzi - zresztą machulski jak zwykle musiał dać cos w swoim stylu tzn nawiązać do jakiegoś swojego filmu - i tak mamy na koniec nawiązanie do "King Size" - jak dla mnie super - A scena z tudkiem bądź z kubica - rewelacja :P
Pomyłka w jednym miejscu - poprawiam się --> A scena z tuskiem bądź z kubica - rewelacja :P
wy chyba w ogóle tych filmów nie oglądacie tylko patrzycie na kostki i okna. W pociągu słychać głos Tuska i trochę go widać ale raczej w drugim planie.
student historii no ;P W sumie też bym tego nie wyłapała, ale tatuś go "przyuważył" :]
Dużo bardziej ciekawe jest z kim on tam gadał.
Co do filmu - wg. mnie też raczej słaby, a scenki w stylu Kubicy takie na siłe wstawione... Troche dziwie się, że Machulski z takim dorobkiem takie gnioty zaczął podpisywać.
I jeszcze coś - oglądając Vabank dla przykładu, ani otoczenie nie razi sztucznością, ani żarty nie są takie drewniane (a niektóre weszły do potocznego języka), a fabuła trzyma się nie tylko kupy, ale trzyma w napięciu do końca.
Paradoksalnie film powstał za czasów tej zacofanej komuny...
Mnie tez sie podobal:) Nie jest to filmowe mistrzostwo swiata, ale tez i nie tego sie spodziewalam... Machulskiego zostawcie w spokoju, bo NIKT nie jest dozywotnio skazany na sukces.
Owszem, gdybym chciala wytykac wady filmu, znalazlabym ich pewnie sporo, ale nie jestem krytykiem i nie o to chodzi. Film rozbawil mnie w wielu miejscach, a w kilku wzbudzil sporo nostalgii. Uwazam, ze ejst bardzo sympatyczny:)
nom.. każdy film ma wady - ale ja na przykład oglądam film a nie szukam w nim błędów... jak dla mnie nie były one aż tak zauważalne - nie chce mówić ile błędów jest w Gwiezdnych Wojnach - moge tylko napisać że każdym epizodzie - i ze starej i z nowej trylogi - jest tyle błędow że wielu z was by się za głowe zlapało a jest to film który na całym świecie zebrał rzesze fanów... chce przez to wam pokazać że nie warto patrzyć się na blędy - a ci co tego nie pojeli niech idą sobie oglądać Event Horizon a ten film zostawią w spokoju...(nie mówie że to arcydzielo no ale troszke przesadzacie)
przestańcie narzekać,mi się film bardzo podobał, nawet jak były drobne niedociągnięcia, a gra aktorska genialna, nie wiem jak można uważać ją za beznadziejną.
"gra aktorska genialna" - totalnie się z Tobą nie zgadzam! Główna bohaterka ani na chwilę nie jest autentyczna, gra na najniższym poziomie. Jedyna Ostaszewska pomimo niewielkiej rólki dała radę i zapadła w pamięć.
Takie wpadki mam wrażenie, że miały być jednocześnie zabawne, jak i przypominać, że wcale tak dobrze nie było, jak to niekiedy można dzisiaj o PRL usłyszeć.
Film mnie nie zachwycił, ale też nie zirytował (oprócz żartu z Kubicą i finału). Przyjemnie mi się go oglądało. Dobrze odwzorowane czasy. 2/5