To nie jest dzieło kinematografii, przeintelektualizowany z dziesięcioma dniami do interpretacji widza. Owszem, są pewne nieścisłości scenariusza, czasem zdarzają się drewniane dialogi. Ale: To jest po prostu ciepła, fajna, wzruszająca komedia. Myślę że słowo fajny najlepiej określi ten film. Podnosi na duchu, wprowadza radość, wzruszenie. Ilona Ostrowska chyba w roli swojego życia, jej energia, szczerość po prostu zaraża. Robert Więckiewicz, tutaj nie ma co dywagować: wiadomo, mistrzostwo. To jest bajka, dla dorosłych, ale bajka tak fajna że będę do tego filmu pewnie nie jeden raz jeszcze wracać. Zachwycamy się brytyjskim To właśnie miłość, a tymczasem mamy na naszym podwórku coś o wiele lepszego. Plus jeszcze te sceny z późnego prl-u, ta scenografia, te rekwizyty, te ulice;) kompletnie nie rozumiem ocen krytyków filmowych.