Jestem świeżo po seansie. Do obejrzenia tego filmu skłaniała mnie głównie ciekawa
tematyka, lecz ogromnym plusem jest także Christian Bale, którego miło dla odmiany
zobaczyć w wersji dziecięcej. Muszę przyznać, że nawet po nim nie spodziewałabym się tak
świetnie zagranej roli, w końcu w wykonaniu małego chłopca. Co do samego filmu, był
wciągający, przemyślanie zrobiony i poruszający w wielu momentach. Naprawdę warty
obejrzenia - piosenka chóralna Jima wciąż siedzi mi w głowie :) Polecam.