co prawda tak jak mówisz gust i intelekt to dwie inne sprawy, ale chyba nie zaprzeczysz, że jeżeli ktoś ma IQ drastycznie poniżej przeciętnej to po prostu nie potrafi dostrzec przesłania płynącego z głębi filmu i tym samym dzieło traci na wartości w jego oczach? jeżeli jesteś odmiennego zdania spróbuj zrobić kiedyś eksperyment. wybierz dwie identycznie głupie komedie o podobnych ocenach np. coś z serii American Pie, pierwszą obejrzyj całkowicie na trzeźwo, a drugą po kilku piwkach. alkohol jak wiadomo ogłupia i człowiekowi lekko wstawionemu nie będą już przeszkadzały nielogiczne sytuacje filmowe. zamiast mamrotać sobie pod nosem "przecież skórka od banana nie jest nawet śliska, nie mógł się przewrócić" będziesz tarzał się ze śmiechu. z drugiej strony po alkoholu nie potrafię oglądać ambitnych filmów wymagających od odbiory trochę skupienia... oczywiście hiperbolizuję, ale czy nie macie podobnie?