Spielberg podjął się w tym filmie rzeczy niezwykle trudnej: wskrzeszenia kina uprawianego przez mistrza Davida Leana, opowiadajacego o zawieruchach historii na styku różnych świartów - budzącej się ze snu Azji i tracącej wpływy w świecie Europy. Odchodzący świat imperialnej świetności Anglików zostaje jednak zastąpiony nie przez sprawiedliwy porządek, ale przez jeszcze bardziej ekspansywny reżim japoński. Walka tych dwóch światów, z których oba są skazane na odejście, nabiera niezwykłej goryczy: niby ten Zachód broni najcenniejszych, humantarnych wartości, ale czy sam je reprezentuje?
Z właściwym sobie podejściem Spielberg patrzy na to oczami dziecka. Nie jest to jednak sielankowy obraz: nasz bohater szybko porzuca swoje naiwne, Piotrusio-Panowate podejście mieszkańca bogatego dystryktu Szanghaju, i ujawnia niezwykłą żywotność człowieka jako takiego. Opanowuje sztukę przetrwania, zmuszony okolicznościami - niesie to jakieś pocieszenie, ale nie całkowite: bo w końcu wojna zmienia ludzi iświat nie do poznania.
Rola Bale'a jest rzeczywiście jedną z najlepszych dziecięcych kreacji w historii kina, a sam film wyrafinowanym epickim majstersztykiem.