wg mnie to najlepszy film Spielberga, przez wiele lat nie wiedziałam, że to on nakręcił a jak sie dowiedziałam to byłam w szoku, może to też zasługa Malkovicha, że podniósł to na wyższy poziom ale generalnie przepięknie pokazana historia, oglądałam to tylko raz i przepłakałam prawie cały film :)
raz mu się udało trzeba przyznać :)
ja jak oglądałem pierwszy raz byłem w podobnym wieku co główny bohater, film zrobił na mnie wrażenie, ale udało mi się opanować emocje chociaż coś było po mnie widać chyba bo rodzina się mnie pytała czy wszystko w porządku, Malkovich mi aż tak nie utkwił w pamięci jak młody Batman