Pierwszy film JJ w stylu JJ. Na pewno c/b barwy wyszły na plus - raz: jeśli chodzi o klimat; dwa: technicznie lepiej to wygląda (porównując z poprzednim filmem).
Trudno mówić o zwięzłej, trzymającej w napięciu fabule, jak to bywa w przypadku JJ - jest to bardziej zbiór dialogów i sytuacji, krążących w okół luźnego wątku - bez morału czy rozstrzygnięcia fabuły. Film dotyka kwestii trudności w porozumieniu się, pewnej alienacji i zagubienia.
Ogląda się dobrze, choć czasami przynudza.