Długo się zabierałem za ten film, ale w końcu go obejrzałem.
Żałuję.
Z plusów filmu:
+ ciekawy pomysł
+ dobra gra aktorska Leosia
+ ładne widoczki
+ muzyka Hansa.
No i teraz minusy:
+ potencjał fabularny został niewykorzystany (fabuła szczątkowa)
+ za duży chaos w filmie (marna sztuczka, która ma przekonać widza, że ogląda skomplikowany film, którego sekretną filozofię mogą pojąć nieliczni)
+ strzelaniny, które nie dość, że są marne i nudne, to jeszcze są zapychaczami (a to nie tak, że ja nie lubię kina akcji, tutaj akcja była po prostu bez polotu)
+ brak aktorstwa (poboczni bohaterowie praktycznie nie mają charakteru)
+ przez pierwsze 40 minut nie wiadomo, o co chodzi, ale to wcale nie zachęca do dalszego oglądania, mało tego, uniemożliwia wczucie się w opowiadaną historię
+ Leoś bardzo się przykładał, ale w ogóle nie wczułem się w dramat jego postaci (wina marnego scenariusza)
+ banalny motyw działań głównego bohatera (i te jeszcze ckliwe wspomnienia dwójki uroczych dzieci, które się bawią; pewnie miało to wyciskać łzy, ale też nie wyszło)
+ "walki" w filmie bardzo słabe i w ogóle nie wzbudzały emocji
+ film generalnie był nijaki.
Oceniam 6/10. Za dużo oczekiwałem, bardzo się zawiodłem na Nolanie.
Ciężko tu o dobre aktorstwo bo jak to w większości filmów Noalana bywa, postaci są rozpisane słabo, albo wcale.
No debil....żaden Twoj minus nawet nie ma pokrycia w filmie, Chyba że ściągnąłes jakiś inny film...
Ujalbym sprawę tak samo. Znakomity pomysl. Gorzej z efektem końcowym. Film bardziej efekciarski, aniżeli efektowny.
Kilkakrotnie zabierałem sie za ten film i nigdy nie udało mi się wyjść poza te pierwsze 40 minut. Nuda pomieszana z nie wiadomo o co chodzi.
szukaj postów na forum Incepcji zamieszczonych zaraz po premierze filmu. Jest tam gdzieś jeden post, który bardzo dobrze tłumaczy fabułę. Osobiście byłem na tym filmie w kinie i uważam, że gdyby w domu cokolwiek mi przerwało seans, to chwila dekoncentracji pozbawiła by mnie w ogóle możliwości zrozumienia fabuły. Kino niezamierzenie dało mi możliwość skupienia, ale gdy z niego wyszedłem stwierdziłem, że tylko w warunkach zupełnego spokoju w domu mógłbym zachować ciągłość przebijania się przez warstwy fabuły. Może znajdę ten post/ wątek , ale ciężko będzie bo straszny tu burdel na filmwebie mają ostatnio
Tutaj poczytaj:
http://www.filmweb.pl/film/Incepcja-2010-500891/discussion/T%C5%82umacz%C4%99+os tatni+akt+filmu,1427148
http://www.filmweb.pl/film/Incepcja-2010-500891/discussion/FAQ+-+70+pyta%C5%84+i +odpowiedzi+mojego+autorstwa,1428653
Najbardziej żal mi tych ludzi, którzy na siłę próbują udowodnić, że w filmie jest jakaś głębia dostrzegalna tylko dla elity intelektualnej, do której oni tak bardzo chcą się zaliczać. Jest to jednak niestety świadectwo zwykłej próżności i niedojrzałości emocjonalnej, którą od razu można poznać po agresji z jaką atakują tych, którzy trzeźwą oceną burzą wyobrażenie o tym filmie. Nie chcą stracić swojej elitarności. Podświadomie uruchamia się mechanizm obronny ;)