Pierwowzór z Hong-Kongu jest lepszy ale to też się da oglądać:) Przy tego typu produkcjach jest tego rodzju problem ze znając fabułę film ogląda się z dużo mniejszym zainteresowaniem. Pomysł na fabułe był świetny i w tym cały problem, gdyż łatwo można był to spieprz... Scorsese jednak zrobił kawałek dobrej roboty. A do...
więcejale film jak dla mnie przecietny....ktos chcial zrobic "cos innego" i gratulacje za odwage, niestety mnie to nie przekonuje. nie wiem moze to ten brak klasycznego happy endu....ale jak na film tak reklamowany i zapowiadany przez wszystkich na "wielki przeboj" mnie po prostu nie przekonal...
Faktycznie, wszystkie teksty strasznie muszą denerwować uczestników wszystkich kolorowych parad oraz tej wolnościowej. Walą z grubej rury, jakby był początek XX wieku. Wszyscy badacze niepoprawności politycznej z dala od filmu. O oskarach Scorsese niech zapomni a propedalska UE wktótce wprowadzi indeks by jej obywatele...
więcejSami się schowajcie z tymi bzdetami o ambitnym kinie sratatata! Jak słyszę pier... że mirzi go komercja to rzygać mi się chce. A w domciu ogląda M jak Miłość. Co za syf. Znależli się krytycy od kina azjatyckiego. Jasne że dobre, świerze często genialne, nie znaczy to jednak, że inne spojrzenie jest z gruntu złe. Chip...
więcejNiesamowity obraz. Już dawno takiego nie oglądałam. Trzymał w napięciu do tego stopnia, że wyszłam z kina z wypiekami na twarzy. To się nazywa dobry film.
Tak złego filmu nie widziałem od Miami Vice. To ciekawe, że ludzie-firmy w tym roku zawodzą tak niezawodnie...
Jak można zrobić zły remake świetnego filmu? No, nie jest to łatwe... Trzeba bowiem precyzyjnego współdziałania różnych czynników:
po pierwsze reżysera, który mimo, że oryginał widział nie wie co robi...
ok bo my tak se wymiemiamy te oscary ale jestem ciekaw czy zobaczmy gale oscarowa wwtamtym roku dwojka wostatniej chwli zglosila chcec transmisji dla mnie bedzie to koszmar gdy nie bedzie trasmisji ztak waznej uroczystosci ja ogladam gale na zywo czyli zawsze w nocy a jak wiecie transmisja zaczyma ze zawsze ok 2 wnocy...
więcejWłaśnie wróciłem z kina, szczerze mówiąc, że ten film Martina Scorcese to świetny film, daje emocje. Zagadki morderstw, tajne informacje szpiegów. Warto obejrzeć!!
Film niezapomniany, świetny. Trzymające kino z bogata fabułą, świetna muzyka, no i oczywiście gra aktorska.Najbardziej podobał mi sie Di Caprio, który bardzo zmężniał, doroślał.Nie przepadałam za nim, szczególnie po Titanicu, ale w tym filmie pokazał swoje wszystkie talenty i zdolności. Najlepsza gra aktórska w filmie....
więcejdzis wrocilem zkina o to moje odczucia film jest przedewstkim swietnie zagrany najlepiej przez jona nicolsona odpoczatku film wciaga widza nie pozwala sie nudzic ani przez chwile jednak filmowi nie dam 10 po pierwsze byl to film dla mnie zamatwany tak samo sadzi moja mama ani elubie zamatanych filmow to nie znaczy ze...
więcejjest to film facynujący, mocny i przekonujący. spowdiedziewałem się po nim wiele i wiele otrzymałem:) od początku do konca bez zarzutu: rewelacyjny scenariusz (może i na szczęscie nie oglądałem pierwowzoru), niezapomniane cięte teksty, fantastyczna muzyka, świetny montaż ale przede wszystkim aktorska bajka: aż nadto...
więcejŚwietna reżyseria (ale to było do przewidzenia), rewlacyjna gra aktorów (i pomyśleć, że kiedyś nie znosiłem Di Caprio), niebanalna fabuła, dobre dialogi (wyłączając ten o najechaniu na POlske :/ ). Polecam nie tylko wielbicielom kina akcji.
Wlasnie jestem po seansie i nie wiem co mam do konca myslec o tym filmie. Niby dobry, niby nie. Sama koncowka mnie negatywnie zwrocila do tego fimu, gdy gina wszyscy a przede wszystkim moj ulubiony bohater, ktorego akurat zagral Leonardo DiCaprio (przypadek).
Po raz pierwszy sadze ze nie jest przereklamowany, tak jak...
Jack Nicholson, jego postać była przerysowana, mało przerażająca, czasem nazbyt komiczna (trochę taki Jocker, co niestety niezbyt pasowało w tym filmie). Ogólnie było całkiem nieźle, szkoda że zapozyczono niektóre ujęcia z filmu, spotkanie na dachu, winda
Jak się nazywa kawałek który leci w samochodzie Costello jak ten jedzie gdzieś z Costiganem i innym gościem i karze Sullivanowi zlikwidować "plecy" - coś z irlandzkim rytmem,zarąbiste.