Włączając obraz nastawiałem się na solidne kino, ponieważ horror z tak uznaną obsada zdarza
się naprawdę rzadko. Niestety prócz dobrej gry dwójki głównych bohaterów i pierwszych ok 45
wciągających minut film leży na całej mecie. Wiele niedomówień brak spójności i "zlanie" widza
przez twórców, którzy postanowili wtrynić beznadziejny wątek z pastorem z przed kilkuset lat, o
którym nic nie wiem dlaczego pojawił się w tym mieście dlaczego ta rodzina itp... Obraz z
potencjałem i dobrą grą aktorską w ostatecznym rozrachunku powoduje zniesmaczenie po
seansie i psuje bogatą i udaną biografie filmową obu aktorów (Jonathan Rhys Meyers, Julianne
Moore) moje 4/10 max 5/10 za wciągnięcie mnie w początkowych minutach.