Po co robić film nadmiernie zbudowany, jeśli nie ma ku temu logicznego powodu? Zupełnie bezsensownie skrojone zakończenie. Film byłby znacznie bardziej interesujący, gdyby pociągnąć wątek rozdwojenia jaźni, przeszczepionego kręgosłupa...
A gdy zobaczyłam Rhysa Meyersa na filmie z początku XX w myślałam, że nie pozbieram się ze śmiechu!
Film totalnie nieprzemyślany, aż żal mi wspaniałej Julianne Moore, że musiała grać w czymś takim.
Jedyne fajne momenty, to gdy Jonathan tak słodko się wyginał do tyłu z otwartą paszczą:))
2/10 i tak zawyżone
W SUMIE SIĘ ZGADZAM,POMYSŁ NA FILM BARDZO FAJNY,AKTORZY TEŻ SPOKO,TYLKO WSZYSTKO TO TAKIE NIESPÓJNE.TAK SIĘ ZASTANAWIAŁAM PO CO ONA GO TAM WOGÓLE ZAMKNEŁA W TYM SCHRONIE.PRZECIEŻ JAK BY WYJEŁA Z NIEGO DUSZĘ I PUŚCIŁA W LAS TO NIC BY NIE ZROBIŁ NIKOMU.I TEN CHWYT ZE SCENĄ W LESIE,TYPOWY DLA TAKICH FILMÓW TEKST..ON TU JEST,ONA SIĘ PYTA KTO?,ON ODPOWIADA--THE DEVIL,NI W PIĘĆ NI W DZIESIĘĆ BO POTEM ZMIANKI O ŻADNYM DIABLE NIE BYŁO.
Zgadzam się w 100%. Mimo że do połowy filmu mamy do czynienia już z oklepaną fabułą rozdwojenia jaźni, to jednak interesującą. Czekałem jakie będzie wytłumaczenie zachowania Davida/Adama, ale to co zobaczyłem okazało się denne... J. Moore bardzo cenię, lubię jej grę, choć nie jej wszystkie filmy, ale ten mógł być dobrym thrillerem psychologicznym, a mamy tak naprawdę 50/50 - dobry i fatalny. Ocena 5/10 tylko za pierwszą część. "A gdy zobaczyłam Rhysa Meyersa na filmie z początku XX w myślałam, że nie pozbieram się ze śmiechu!" - dokładnie:D
Zaniżasz temu filmowi ocenę tylko dlatego, że jest horrorem, a nie filmem psychologicznym? Idąc tą drogą możemy wystawić 1/10 każdemu filmowi. Nie wiem na co Ty się nastawiłeś/aś, ale radzę Ci na przyszłość sprawdzać co oglądasz. "Shelter" to horror, a nie film psychologiczny.
Ok, jest horrorem i co się zmieniło? Zupełnie nic. Co za różnica czy nazwę film thrillerem psychologicznym, czy horrorem z motywem psychologicznym, jeśli film w ogóle nie był straszny, a jedynie na początku interesujący? Wyluzuj, bo żyłka pęknie.
To bardzo dużo zmienia, bo jak sam napisałeś, spodziewałeś się czegoś zupełnie innego - pociągnięcia dalej wątku psychologicznego i wytłumaczenia zachowania Davida/Adama. Zapomniałeś tylko, czym charakteryzuje się horror - zawsze występują w nim zjawiska nadprzyrodzone. Mogłeś się więc spodziewać w jakim kierunku potoczy się dalej ta historia, a tak rozczarowałeś się i stwierdziłeś, że film to gniot.
Pozdrawiam;>
Dołączę się do dyskusji:) można była pociągnąć wątek psychologiczny nie rezygnując ze zjawisk nadprzyrodzonych (ufff mamy nasz ukochany horror! :P) ale nie będę tworzyć fabuły od nowa. zmierzając do puenty: można było filmu nie spartolić.
heh...a co ma choroba umysłowa z faktem pochłaniania dusz ?? film się nie klei, ale wątek - schizo był dobry na początek, natomiast później wiadomo o co chodziło, a na pewno nie o chorobę psychiczną ;)
marlakjohn --> jezeli jedynym fajnym momentem w calym filmie bylo wg ciebie ' to gdy Jonathan tak słodko się wyginał do tyłu z otwartą paszczą' to polecam ci Brokeback Mountain :) Jestem pewna, ze trafi w gust wysmienicie;)
Coś w tym jest. Zaczęło się fajnie, a na końcu i tak było tylko bieganie po ciemku po lesie...
Z tym 2/10 to trochę przesada, co nie zmienia faktu, że film rozczarowuje. Aktorzy i pomysł nawet spoko, ale im dalej tym gorzej.
Primo, największa bzdura filmu, mamy pacjenta z bardzo poważną chorobą psychiczną, i nikt go nie pilnuje! Może wychodzić ze szpitala kiedy i jak chce. To mnie z durnym zapaleniem płuc poza oddział nie wypuszczą, a on sobie lata po mieście. W końcu ciężki przypadek rozszczepenia osobowości to nic takiego, niech sie chłopak rozerwie na mieście.
Potem jest też ciekawie. Mamy nieśmiertelną babcię-magiczkę, która jak wynika z filmu mocno wierzy w Boga. Jaki jest stosunek chrześcijaństwa do czarów nie muszę chyba tłumaczyć.
Jakiś dziadek ma cały film dokumentalny z jakiejś pipidówy, gdzie jak wygląda z obrazów prądu nie widzieli, ale jakoś udało im się wytrzasnąć kamerę. W końcu każdy miał taką w zapadłej amerykańskiej mieścinie 100 lat temu.
Wujek małej przekształca klatke z filmu w dźwięk, czemu tą konkretną, mimo iż widać że cień kilkakrotnie zmienił kształt?
Dodatkowo na koniec okazuję się, co oczywiste, że Adam to nie Adam. To do jasnej ch***y jak go przyjęli do szpitala?! Nikt nie zweryfikował jego danych? Co wszedł tam powiedział jak ma na imię i wszyscy mu uwierzyli na słowo? Nikt nie zarządał dokumentów, ubezpieczenia?
Uwielbiam gdy ktoś wychwytuje w filmie jakieś nieścisłości ^ ^ robertvu masz u mnie plusa. Ja dałam temu filmikowi 7 za dobrą rolę JRM i klimacik. Szkoda że nie pociągnęli tematu rozdwojenia jaźni i nie zrobili z horroru thriller'a psychologicznego, film byłby o wiele lepszy. Zjeb$%& dobrą fabułę ale film da się oglądnąć jeśli widz od początku wie że to będzie horror.
Dodam jeszcze, że dziadek, który miał film musiałby mieć ze 100 lat, a nie wyglądał. Już logiczniej byłoby gdyby był to np. wnuczek twórcy film.