Jeden z nielicznych świetnych filmów jakie widziałem. Fabuła jest niepowtarzalna, a nie jak w innych głupiutkich horrorkach dla dzieci "jest domek, zabójca, a na końcu zostaje tylko jedna ocalała osoba". Film ogląda się z zaciekawieniem i jedną myślą jest "co się stanie dalej". Zakończenie jest arcydziełem. Lubię przewidywać je w różnych filmach, ale w tym przypadku było ono naprawdę zaskakujące, dlatego moja ocena to 10/10.
Pierwszy raz wypowiedziałem się w tym serwisie dla jakiegokolwiek filmu, więc myślę że w jakiś sposób uzasadniam tym swoją wypowiedź ;)
Zgadzam się. Nie spodziewałam się tak świetnego i zaskakującego zakończenia. Kto by pomyślał, że to właśnie oni nie żyją?
Film był bardzo dobry! Fabuła jest orginalna a zakończenie niespodziewane ;) Polecam 8/10
Uwielbiam horrory, których akcja dzieje się w zamkach. Ten klimat... :)
Nie lubię z kolei "horrorów" , które w ogóle nie są straszne, za to są obrzydliwe. Normalnie żenada.
Ale "Inni" jest świetnym filmem, i chyba najciekawszym horrorem jaki oglądałam. :)
nie często pozostawiam tu 10 nawet ulubionym filmom, ale ten horror sprawił ,że nie mam wyboru.
Zakończenie zszokowało mnie absolutnie ..jestem pon wrażeniem zarówno fabuły ,gry aktorskiej jak i samego finiszu.
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałam z zakończeniem jakiego bym się nigdy nie spodziewała.
Wspaniała produkcja -Polecam!! 10/10
Tak, i chociaż napięcie było z rodzaju tych subtelnych, które bez oprawy ciemnej nocy w czasie samotnego seansu nie oddziałują w pełni, to jednak film był naprawdę przerażający. W pewnym sensie.
Wczuć się w tę klaustrofobiczną atmosferę sytuacji, z której nigdy się już nie wyjdzie, w której pozostaje tylko pielęgnowanie rutyny i resztek tożsamości, aby ustrzec się przed kompletną degeneracją spowodowaną strachem przed niewiedzą i zawaleniem się poprzednich wierzeń.
Ile jest rzeczy, których nie wiemy, a które wywołują panikę, na jak wymyślne sposoby niwelujemy ten pierwotny i biologiczny strach przed śmiercią i martwotą. W gruncie rzeczy nie umiemy nawet przewidzieć pogody, a co dopiero tego co stanie się z nami po śmierci.
Zarówno z punktu widzenia katolika, jak i ateisty przedstawiona wizja wydarzeń jest nie do zniesienia. Kompletny zastój i więzienie, które kiedyś ktoś wytłumaczył nam, jak nazywać egzystencją. W tym ujęciu śmierć jest po prostu zatrzymaniem samorozwoju, stagnacją i marazmem. Jakie ulotne jest działanie ("życie").
Ten film przedstawia sobą wśród masy pozostałych mniej lub bardziej udanych horrorów tak zdumiewająco świeże spojrzenie na zagadnienia egzystencjalne, przy czym gra Nicole Kidman jest niezwykle sugestywna, że po prostu momentami płakałam.