Dlaczego te 'dziwne rzeczy' zaczynają dziać się dopiero, kiedy Grace zatrudnia służbę? Czy wraz z
przybyciem służby wprowadzili się Ci 'żywi' mieszkańcy o których była mowa na końcu filmu?
A druga rzecz, to kim była ta starsza kobieta którą Grace widziała w Anne podczas, gdy ta była w
sukience (albie?) komunijnej?
Ps. Też dziwne, że Grace sama uczyła dzieci w domu, bo skoro było stać ją na służbę, to na
nauczyciela prywatnego chyba też..
Ps.2 Dziwny też ten wątek z przybyciem męża głównej bohaterki. Bez sensu trochę
Pamiętasz kiedy Anne siedząca przy stole ze swoim bratem chciała przekazać coś Pani Bercie? Zapytała wtedy, czy ona też odejdzie, tak jak 'tamci' (poprzednia służba). Wspomina następnie, że po 'ich' odejściu jej matka zwariowała. Być może zanim zatrudnili Berthę i Edmunda żyli. Grace zmagająca się z ciężką przypadłością dzieci, odizolowana od świata i samotna odeszła od zmysłów, przegnała poprzednią służbę, mówiąc dzieciom, że sami postanowili odejść, po czym zabiła je i siebie. Niedługo od tego momentu zaczynałaby się akcja filmu. Dopiero w jej końcówce rodzina uświadamia sobie, że nie żyje, a "duchami", które ich nawiedzały byli członkowie rodziny, która prawdopodobnie niedawno wprowadziła się właśnie za nich. Tak przynajmniej to odebrałem.
Starszą kobietą, którą Grace widziała w Anne była medium seansu spirytystycznego. Kiedy pod koniec filmu widzimy już członków seansu, w jego trakcie zostało wspomniane, że duch małej dziewczynki na moment wstąpił w ślepą staruszkę. Swoją drogą był moment w filmie, kiedy Bertha starała się pocieszyć małą Anne, której matka nie chciała uwierzyć w opowieści o 'tamtych', wspominając że niedługo 'zacznie się coś dziać' (nie pamiętam jakich użyła wtedy słów) - być może miała wtedy na myśli nadchodzący seans spirytystyczny, bezpośredni kontakt świata żywych i zmarłych.
Grace była zobrazowana jako władcza osoba, może dlatego sama chciała uczyć własne dzieci - tego, co uważała za słuszne i w sposób, który uważała za właściwy. Sprzątnie to już inna sprawa. Damie, którą grała chyba nie przystawało sprzątać... :)
Wątku męża też nie pojąłem zbyt dobrze, nie odebrałem go tak jakby nie miał sensu, ale pozostawił trochę niedomówień :)
Pozdrawiam!
Dzieki wielkie za wyjaśnienie tych kwestii, teraz bardziej rozumiem o co chodzi w filmie :)
Jeżeli chodzi o męża to ja bym to traktował tak, że przyszedł się pożegnać, a potem poszedł ,,dalej''. Bo według mojej interpretacji filmu, właśnie świat żywych stanowił tą ,,otchłań'', o której mówili bohaterowie, a mąż Grace po prostu szedł gdzie indziej.
Co do służby, to myślę, że odeszli, bo gospodarze domu umarli. Nie zrozumiałam wątku męża, ale tak, czy inaczej film oceniam bardzo pozytywnie :)
Jak mąż z nia rozmawia rano to pyta dlaczego to zrobila ze Ann mu wszystko powiedziała.Zona myśli ze chodzi mu o ta napaśc na córke ale jemu chyba chodziło o to morderstwo.On chyba wiedział ,że oni wszyscy nie żyją.Hmm..tak mysle, chociaż ich rozmowa nie jest do końca jasna.
"Ci żywi" uciekli gdy Grace zabiła dzieci i siebie.
Starsza kobieta też była duchem, pewnie mieszkającym w tym domu,
Ad.Ps.Dziwnym dopiero byłoby, gdyby skumała się z jakimś nauczycielem duchem i on zjawiałby sie w ich domu, dajac lekcję jej synowi (też duchowi).
Ad.Ps.2 I tu zaskoczenie...on też był duchem! Domniemam że stracił życie na wojnie i pewnie troche mu zeszło zanim dotarł po śmierci do domu (bardziej zastamnawia mnie gdzie on tak poleciał od razu?)
1. Zaczęło się dziać bo w tedy matka z dziećmi stały się duchami a Ci służący przyszli przygotować ich do roli duchów lub coś w tym rodzaju
2. Starsza pani była medium, która się z nimi komunikowała się podczas seansu
3. Zapewne jej się nudziło w tym domu a była pewnie bardzo dobrze wykształcona wiec postanowiła uczyć własne dzieci
4. Nie jest bez sensu, właśnie w tedy widz może się już przeczuwać że świat który ją otacza i ludzie nie jest do końca realny i kompletnie inny
Dobrze powiedziane, ale co do ojca to jednego nie mogę pojąć: czemu odszedł? Przecież wojna się skończyła, ponadto wydaje mi się, że on przeczuwał, że nie żyje.
Bo chyba chodzi o to gdzie ktoś umarł, Grace z dziećmi w domu dlatego nie mogła uciec a on na polu bitwy więc musiał wrócić.
Ojciec był zabłąkany ponieważ poległ na wojnie (w bitwie), w największych emocjach. Może nie chciał, bądź nie potrafił być żołnierzem? Może też dopuścił się okrucieństw "ponad miarę" i to była dla niego kara (jak dla żony)? Przez to tak jakby się"zawiesił" i jego pokutą stała się podróż bez celu i uspokojenia.
Hejhej, kochani zastanawiacie się dlaczego sama edukowała swoje dzieci podczas gdy edukacja domowa w czasach gdy żyli była standardem.
Akcja dzieje się w niedługim czasie od dnia kiedy Grace zabiła dzieci. Mord miał miejsce pod koniec wojny lub tuż po niej (mąż mógł zginąć, podczas walk z Niemcami ok 1944 roku) kiedy Grace wyczerpanej 5 trudnymi latami "puściły nerwy". Później zapewne sprzedano bądź wynajęto dom ponownie i wprowadziła się ta rodzina z chłopcem, której stroje wskazują na modę lat 40 (podobne stroje były modne ok 1946).
Starsza Pani była medium, widać ją kiedy siedzi przy stole z rodziną która zamieszkała w domu i "przebijała się" niejako do świata duchów, poprzez ciało Ann bo ona miała najbardziej otwarty umysł, podczas gdy Grace wszystko wypierała i zaprzeczała.
Dzieci Grace był małe, w tamtych czasach często uczono najmłodsze dzieci w domach - czytania, pisania oraz lektury Biblii, zwłaszcza u protestantów (Anglikanie).
Mąż się błąkał bo wyrzuty sumienia (może za jakieś wojenne okrucieństwa?) nie pozwalały mu zaznać spokoju.
Moda wskazywałaby raczej na lata 40. Tj. ubrania i fryzura Grace czy tej rodziny od chłopca, bo już trójka służby mogła umrzeć w okresie I Wojny, sądząc po strojach (nie pamiętam czy było to powiedziane w filmie kiedy zmarli).
Służba zmarła pod koniec XIX wieku (na zdjęciu post mortem i nagrobku jest data 1893 chyba)
Akcja filmu toczy się w 1945 roku.
Ta starsza kobieta to medium które przyzywało duchy. Tak samo jak ten Victor też był żywy. To właśnie o to w filmie chodziło, że myślimy, iż to tamci są duchami a jest na odwrót. :P
Mąż głównej bohaterki umarł na wojnie, zginął dlatego tyle czasu nie wracał. Dopiero jak główna bohaterka i jej dzieci umarły, bo Grace je i siebie zastrzeliła. Dopiero jako duchy mogli zobaczyć męża i swojego ojca, bo on też był duchem. Potem jej powiedział, że musi wracać na wojnę, podejrzewam, że taka była jego pokuta, wieczna wojna.
Mnie interesuje coś innego - dlaczego Lydia oniemiała? Wiem, że końcówka mówi, że jej ostatnie wypowiedziane zdanie to stwierdzenie, że są martwi, ale to oznacza tylko, że sama śmierć tego nie spowodowała, a bądźmy szczerze tuż po zniknięciu zasłon wyglądała jakby chciała coś powiedzieć.
A co do męża Grace - też zastanowił mnie ten powrót na wojnę i fakt, że chciał się pożegnać, ale w scenie, gdy Grace mówi, że opuścił ich, bo rzekomo sama nie była dla niego dość dobra on zaczyna płakać. Ta reakcja u kogoś kto prawie cały czas jest apatyczny jest dość zaskakująca i zastanawiam się czy nie jest to pewna podpowiedź.
W filmie kilkukrotnie pojawia się motyw anioła ze skrzypcami (witraż i zabawka, którą bawi się Ann) - zgooglałam, że to symbol piękna i harmonii nieosiągalnej w doczesnym życiu, co w sumie jakośtam pasuje, ale w ogóle dość mało informacji.
Rozumiem, że migreny Grace są raczej pochodną strzału w głowę, który sobie wymierzyła, ale czy w związku z tym pigułki mają w ogóle rację bytu czy mają odwracać uwagę widza? :P
Tak pigułki mają odwracać uwagę widza. Nie wiem jak innych ale mnie zmyliły. Z początku sądziłem, że to służąca podaje jej jakieś piguły, od których ma halucynacje, a te wszystkie duchy i zdarzenia to wytwór jej wyobraźni. Wiele wskazywało na to, że ogrodnik i dwie służące chcą wykurzyć ich z domu.
Podwójne zaskoczenie na koniec, bardzo dobry film.
Pigułki nie muszą odwracać uwagi widza, bo Grace na początku nie wiedziała, że nie żyje. Migreny były dla niej zupełnie "ludzkim" odczuciem.
Lydia oniemiała z powodu szoku. Ileś tam osób traci głos jak przyłapie rodziców na seksie, ileś tam, jak je ktoś zgwałci, ileś tam jak zobaczy jakieś okrucieństwo. Do niej dotarło, że nie żyje i to był dla niej tak potworny szok, że odebrało jej głos, bywa.
Mąż powrócił na pole bitwy, gdzie umarł, by tam straszyć. Błąkać się po tym polu. Ludzie, którzy na takich polach przebywali opowiadają czasem o tym - że wyczuwają dusze osób, które wciąż tam przebywają. I to jest właśnie jego los.
Jest apatyczny z powodu rzeczy na które się napatrzył.
Sęk w tym, że głos jednak wraca po jakimś czasie, a ona była martwa od lat.
Nie pytam o to jaki los miał podzielić mąż Grace i przecież tym bardziej nie pytam o to dlaczego był apatyczny.
Ogólnie wiem, że każdy ma własne hipotezy na ten temat i nie mam nic przeciwko nim, ale po co pisać o tym jakby to był pewnik?
Ja znam nieco inną interpretacje filmu, powiada się że ludzie po śmierci lądują w astralu który jest jakby odbiciem świata ziemskiego, tyle że ludzie po śmierci nie żyją, a bywa że i nie zdają se świadomości z tego że odeszli no i...
...pojawiają się inne istoty które próbują je uświadomić, przypomnieć istotą że ich czas już minął i muszą odejść...
Są nawet książki o tej tematyce, ale to już bardziej paranauka...
Mogę podać tytuły książek jak kogoś interesują.
Odgrzebuję stary temat, ale byłabym zainteresowana tymi tytułami. Zaintrygowało mnie to.
Najwięcej o tym jest w książkach Bruce Moena który to zajmowął się właśnie eksploracją tamtej strony, jest on kontynuatorem badań Roberta Alana Monroe.
Ciekawy motyw odzyskiwania dusz jest poruszony również w filmie "Nosso Lar (Nasz Dom), film ten powstał na podstawie medium Chico Xaviera który to napisał gdzieś 400 książek...
Wydaje mi się, że jest to pewne "zabezpieczenie" tak aby jak najbardziej zminimalizować ryzyko dostania się światła do wnętrz pomieszczeń.
Według mnie z tym, że mąż przybywa do bohaterki, chodziło o to, żeby pokazać, że skoro się widzą on też musi być duchem. Został zabity na wojnie i wie o tym co zrobiła Grace- wie, że zabiła dzieci.
Film od początku do końca ma sens. Nie jest to film, po którym można wszystko zrozumieć oglądając go tylko jeden raz. Służba nie pojawiła się znikąd. Oni wiedzieli co się wydarzyło. Byli tam cały czas i chcieli pomóc głównej bohaterce. Pojawili się wtedy, kiedy do domu wprowadziła się "żywa" rodzina.