Film jest obłędny. Co prawda odnoszę wrażenie, że gdybym wcześniej nie widziała "Szóstego zmysłu", to kopara opadłaby mi z całą pewnością, ale i tak dendryty zafalowały.
nie oglądałeś - nie czytaj
Dałem temu filmowi aż 10 pkt. to strasznie dużo, może nawet za dużo. z początku nudziłem sie w kinie. w zasadzie nic się nie działo, prowadzenie było zbyt długie. jednak potem, gdy akcja zaczęła powoli nabierać tempa, wpadłem w trans. . . no może przesadzam. rzeczywiście, po obejrzeniu szóstego zmysłu, ten film nie jest aż tak przekonywujący (może to złe słowo?!). zakończenie jest ciekawe, a co najważniejsze - zaskakujące (to chyba za to dałem te punkty). nie wiem co, po obejrzeniu innych, powiedzą zażarci katolicy. przecież ten film burzy wszelkie wyobrażenia chrzecijan o życiu po śmierci. to też "polepszyło" ten film.
czy nie uważasz, że ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej filmów, których bohaterami, pozytywnymi bohaterami są duchy? to ciekawe. podoba mi się taki rodzaj thrillera. szczególnie, że zakończenie jest zaskoczeniem. . .