_-^(@,@)^-_
Ja mam pytanie do tego marginesu: dlaczego dzieci wyglądały twoim zdaniem "nazbyt diabolicznie"? Słodkie były, szczególnie dziewczynka (póki się nie odezwała, wyzwolone stworzenie).

Chłopczyk był biedny, że miał taką siostrę, co go straszyła. Swietnie go rozumiem, bo też nie znosiłam, gdy mój starszy brat próbował mnie straszyć po nocach, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w tym samym pokoju :D

za słodkie
Cześć Pani Gwiazdeczko!
Dlaczego diaboliczne? Tak słodkie, niewinne że aż nienaturalne - diabelskie. Oczywiście to tylko moje odczucie, ale przez cały czas przywodziły mi na myśl Damiana z "Omen"-u czy też chłopca robota ze Sztucznej Inteligencji. Stąd też myślałem że będą swego rodzaju kluczem do rozwoju dalszej akcji (ot trochę się pomyliłem ale nie do końca - przecież tak na prawdę już nie żyły)
pozdrawiam
Bociek

_-^(@,@)^-_
Dzięki za wyjaśnienie :) Być może nie jestem w stanie do końca zrozumieć twojego punktu widzenia, ponieważ nie wiedziałam "Omenu".. i nie mam zamiaru :) Należę do tych kinomanów, co się nie lubią bać :D "Inni" to dla mnie szczyt heroizmu..

Być może dlatego nie mam podejścia do horrorów i dlatego nie podejrzewałam dzieci o nic ponad to, że dziewczynka, z racji że jest starsza, lubuje się w demonstrowaniu swego starszeństwa straszeniem brata.

pozdrawiam*

Też nie lubie się bać
Cześć Gwiazdeczko!
Też nie lubie się bać ale mimo wszystko polecam Omen bo to jest film który przypomina że jest dobro i zło (Bóg i Szatan). Oczywiście cała historia jest iluzją (przerażającą) ale mimo wszystko daje do myślenia - przypomina o w/w podziale świata i o tym że tak naprawdę (może trochę metaforycznie może trochę podświadomie) też prowadzimy podobną walkę.
Pozdrawiam Bociek

_>*^(@,@)^*<_
Wolę przypominać sobie o istnieniu dobra i zła w nieco inny sposób, niż serwując sobie kilka bezsennych nocy..

Z całym szacunkiem dla kultu *Omena* w gatunku horrorów.

*Inni* mi w zupełności wystarczają, choć nie rozgraniczają tych dwóch mocy. Za to rozgraniczają świat.. choć w zupełnie inny sposób niż wszystkie inne filmy o tej tematyce :D

A co powiesz....
A co powiesz na "Dziecko Rosemary" Polańskiego- doskonały film, ze wspaniałą muzyką Komedy. Czy wogóle nie ogladasz tego gatunku filmów? Pytam z ciekawości. Sam nie jestem zwolennikiem horrorów ale mimow wszystko czasami przyjemnie jest się pobać (z pilotem w ręku !).
Przyznam, że bardzo lubię nie tylko oglądać (nawet po kilka razy) filmy ale i o nich rozmawiać, dlatego próbuje (chyba nieudolnie) podtrzymywać wymianę zdań

_<*^(@,@)^*>_
*Dziecko Rosemary* chciałam zobaczyć, ale nie sama, a brat wymiękł (przez późną porę, a nie film :D ), więc ja - ze strachu - też poszłam spać.

Oglądam horrory, takie jak ten Polańskiego (następnym razem.. następnym razem..), ale tylko wtedy, jeśli to są.. hm.. *markowe filmy*. Nie dla samego strachu, ale tylko jeśli film jest taką klasyką - to tak.

Czasami horrory oglądam w tej sposób - o ile na komputerze oczywiście) - że jak zaczynam się na poważnie bać, to zmniejszam okienko z filmem.. albo ściągam okulary.. albo zaczynam grać we freecela.. dla odciągnięcia uwagi.. :)

Może jestem dziwna, ale bardzo, bardzo lubię trochę pospać. Jak mnie coś postraszy, to jestem zbyt zajęta wypatrywaniem w ciemności jakichś anomalii, żeby zasnąć :) Dlatego trzeba sobie radzić..

Uuuu...
Co, Mann była słodka? Według mnie wprost przeciwnie, z tymi oczyma, choć była rewelacujna. To Bentley (Nicholas) był słoniutki - najlepszy w tej scenie, kiedy prosi mamusię o buzi :-)

_<*^(@,@)^*>_
No cóż.. dziewczynka nie była niewinna, jeśli o to ci chodzi. Nie była jednak także *diabolicznym dzieckiem*, jak twierdził mój przedmówca. To zwykła starsza siostra, która lubi demonstrować swoje starszeństwo i większe doświadczenie życiowe na tym świecie.

Brat stanowi dla niej swoisty kontrast, bo jest po prostu na tyle młodszy, że siostra lubiła się nad nim pastwić. Ale to dalej tylko dzieci, a nie żadne demony.

Uuuu...
Co, Mann była słodka? Według mnie wprost przeciwnie, z tymi oczyma, choć była rewelacujna. To Bentley (Nicholas) był słodziutki - najlepszy w tej scenie, kiedy prosi mamusię o buzi :-)

Uuuu...
Co, Mann była słodka? Według mnie wprost przeciwnie, z tymi oczyma, choć była rewelacujna. To Bentley (Nicholas) był słodziutki - najlepszy w tej scenie, kiedy prosi mamusię o buzi :-)