i niezwykle pełnie oddaje określenie gatunku - to absolutnie klasyczny i doskonały dreszczowiec - to nie jest horror, choć jest blisko, ale osobiście dawno nie miałem takich dreszczy i tak nie przeżyłem filmu o duchach, tajemniczych siłach i mocach. Bardzo sprawnie zbudowana atmosfera, bardzo typowa dla gatunku, ale sensownie uzasadniona ciemność, muzyka perfekcyjnie stopniowana buduje napięcie i nastrój grozy - po prostu klasyczne i doskonałe !!!. I jeszcze wyróżnik uszlachetniający to dzieło - brak epatowania makabrą, tylko strach wynikający z okoliczności pełnych niedopowiedzeń,szeptów - w zasadzie straszymy się sami zastanawiając się - co to było? czyja była to ręka? Co to za ślepa staruszka z białymi włosami? Kim jest Viktor?.
Nicole jest doskonała i tylko potwierdza wspaniałą formę. Z filmu na film jest po prostu coraz lepsza i każdy film z nią to dla mnie pewniak.. No i to przewrotne i zaskakujące zakończenie !!! A przy okazji zauważcie, jaki kameralny to film, wręcz nadaje się na sztukę teatralną - kiedy ostatnio w teatrze widzieliście dreszczowiec? Same komedie i dramaty.... - parę osób, praktycznie brak plenerów, statyczna scenografia..... Jestem wciąż pod wrażeniem....