film amenabara niesamowicie manipuluje widzem - po kilku minutach ogladania zlapalam sie na tym ze gdy pojawia sie swiatlo dzienne zaczynam sie bac; zas nastroj spokoju ktory ogarnial bohaterow w ciemnosciach szybko udzielil sie i mi. zamiana rol; to zywi sa intruzami a duchy jedynie bronia swego swiata, w ktorym chca sie odnalezc. wg mnie film jest jednym z najbardziej sugestywnych obrazow na temat "zycia po smierci". szkoda tyklo ze wczesniej widzialam 'szósty zmysl' sheymalana, ktorego zakonczenie mialam wciaz w glowie i troche przewidzialam podobny motyw u amenabara.