PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
7,9 392 303
oceny
7,9 10 1 392303
6,0 46
ocen krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Zacznę od tego, że uwielbiam ten film. Tak właśnie. Niemniej, chciałbym go uwielbiać bardziej. Szkoda że się nie da.

A to dlatego, że film ma sporo problemów, i to strasznie rozczarowującej natury (nie spodziewałem się tego po Nolanie).

Po pierwsze - ludzie w filmie Nolana znów nie mówią jak ludzie, co chwilę rzucają jakieś pretensjonalne przemowy, i na dodatek większość z nich jest bezwstydnie ekspozycyjna. Nolan ustawia sobie dialogami motywacje postaci, wyjaśnia oczywiste punkty fabularne, itp itd TO NIE JEST SUBTELNE KINO.

Po drugie - Wymierna miłość która ratuje ludzkość. Nawet nie chcę mi się komentować. Mam nadzieję że kiedyś zrobi sequel w którym to chciwość albo zazdrość będzie wymiernym uczuciem.

Po trzecie - Co to za leniwa Deus ex machina pod koniec? Cooper poświęca się, leci w czarną dziurę, a tam - bardzo wygodnie - znajduje się wybawienie, umieszczone przez ludzi z przyszłości, bo CZEMU NIE. Jeśli nie ma kto ratować bohaterów, niech zrobią to super zaawansowani ludzie, nawet nie trzeba będzie tłumaczyć jak to zrobili, bo i tak nie zrozumiemy. W końcu oni żyją w czwartym wymiarze, a my tylko w trzecim.

Po czwarte - Narracja kuleje. W ogóle nie działa to skakanie między dwoma liniami fabularnymi - Cooperem i Murph. W pewnym momencie zupełnie z dupy stara się podkręcić napięcie, i przeplata sceny bójki z Damonem, i sceny z podpaleniem pola przez Murph. Ale gdy Damon ginie, Nolan nagle porzuca drugą linie fabularną (tą z Murph) i wisi ona w powietrzu do czasu aż Cooper wpadnie do czarnej dziury. Nie dość że nie prowadzi konsekwentnie historii, to jeszcze na siłę wpakowuje motyw ze złym bratem Murph, który bierze się znikąd i jest zwykłym zapychaczem.

Po piąte - MATT DAMON. Jego postać. Tragedia. Przecież ta cała akcja z "muszę zabić wszystkich bo przeszkadzają mi w moim planie" jest wyjęta z jakiegoś kiepskiego polsatowskiego hicioru dnia. Znów na siłę Nolan znajduje Villaina, bo najwidoczniej uznał że musi być więcej supsensu. Takie uatrakcyjnianie fabuły schematycznymi postaciami szalonych dałnów nigdy nie jest fajne. Tak jakby Damon nie mógł powiedzieć "sory, skłamałem, ta planeta nie nadaje się do zamieszkania, jeśli chcemy uratować ludzkość musimy lecieć na kolejną planetę". Aaa bo on był szalony bo siedział tam tyle czasu sam! W takim razie ciekawe czemu murzyn nie zwariował, jak zostawili go na statku samego na prawie 3 dekady.

Podsumowując, Interstellar ma często mechaniczne dialogi, ma gównianą teorię o miłości, ma schematyczny i TANI zwrot akcji w postaci szajbniętego czarnego bohatera, ma niekonsekwentnie prowadzoną historię i niepotrzebne dodatki fabularne typu "zły brat Murph nie chce się przeprowadzić".

ocenił(a) film na 10
don82

bez urazy stary ale nie wiem gdzie wyczytałeś takie rewelacje na temat "światła" i prędkości światła :-))) prędkość światła jest zawsze konstant niezależnie od prędkości źródła światła. Jeżeli jedziesz z prędkością 299 tyś m/s i wypuścisz foton to będzie on "leciał" z prędkością 299 tyś m/s....takie są fakty. I tak samo mylisz się z tym że prędkość światła nie zależy od ośrodka.Otóż zleży. W próżni osiąga największą prędkość 299 tyś m/s z dużym hakiem natomiast np. w wodzie światło się załamuje i wytraca prędkość do ok 225 tyś m/s.

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

pomyliłeś się... ja nie napisałem, że prędkość światła jest zmienna. Przecież napisałem, że jest stała ... ". Jeżeli droga jest inna w zależności od obserwacji, a prędkość światła stała, to co się musi zmienić ??? CZAS :)" Cieszę się , że nie można kasować wiadomości...nauczysz się czytać :) NAPISAŁEŚ TO SAMO CO JA. Czyżbyś głosował na POPiS ;) ? Nie znam innych ludzi, którzy nie potrafią czytać


może źle ująłem - niezależne od punktu odniesienia - niech Ci będzie. Z kontekstu zdań wynika co miałem na myśli. Tekst o latarce (uproszczenie)

ocenił(a) film na 10
don82

A co ma polityka do takich tematów? Dzięki za wyjaśnienie, nie wziąłem pod uwagę, że światło to nie materia której można nadać przyspieszenia wynikającego z ruchu. Sam film spowodował u mnie chęć poszerzenia wiedzy w tych zakresach wiedzy, co skutkowało szybkim przeczytaniem książek Hawkinga przy czym nigdy jeszcze nie czytałem tak trudnych w zrozumieniu naukowych dzieł :) czyli na moim przykładzie można powiedzieć, że film spełnił zadnie edukacyjne, i uważam że wiele nieścisłości nawet z zakresu prostej fizyki było tu zamierzone właśnie po to żebyśmy na własną rękę się upewnili co jest w tym filmie fikcją a co nauką :)

ocenił(a) film na 8
tomiszczak

Światło to jednocześnie i fala i materia. Każda subczastka w zależności od obserwacji wykazuje Zarówno typowe właściwości dla fali jak i materii

ocenił(a) film na 8
don82

mała uwaga moja własna do postu! użyłem niefortunnego określenia "czas niezależny od ośrodka" nie chodziło o ośrodek typu powietrze, woda,, a o punkt z którego światło się wydobywa. Czasami ciężko dobrać odpowiednie słowo i powstaje coś, co można różnie interpretować

ocenił(a) film na 8
don82

I OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ :) prędkość światła jest STAŁA - dla tych którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem

ocenił(a) film na 10
don82

jeśli wszechświat który obserwujemy rozszerzałby się z prędkością światła to na logikę byłby statyczny dla obserwatora w centrum a w zasadzie to niewidzialny? bo światło z oddalających się obiektów o takiej prędkości niegdy by do obserwatora nie dotarło. Sorry że taki toporny język ale jest laikiem w tych sprawach. Przekraczanie prędkości światła tworzy paradoks samo w sobie dlatego fizycy bardziej zakładają możliwość przeskoku w czasoprzestrzeni niż rzeczywistą podróż zbliżoną do takich prędkości.

ocenił(a) film na 10
don82

Spoko. Zrozumiałem o co chodzi :) jakbyś napisał "nie jest zależne od środowiska w którym się porusza" To bym wtedy, zdębiał :)

ocenił(a) film na 10
don82

Sorry teraz zobaczyłem, że napisałem bzdurę :D
Chodziło mi oto że dwa obiekty nazwijmu je A i B o prędkości światła zbliżają się do siebie z jednostajną prędkością to dla obserwatora znajdującego się na obiekcie A punkt B zbliżałby się do niego z prędkością 2x prędkość światła, Tak by było gdyby nie uwzględnić dylatacji czasu spowodowanej prędkością światła, a wtedy czas zwalnia na obu tych obiektach więc obiekty dla obserwatorów wydają się prawie nieruchome i nie spotkają się tak szybko? O to chodzi? :D
Przyzmam się, że to już jest na granicy mojego postrzegania rzeczywistości :D

ocenił(a) film na 10
tomiszczak

jeżeli poruszasz się z prędkością światła to "czas" Cię nie obowiązuje gdyż zatrzymuje się w takim przypadku całkowicie.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 10
Sebafilmweb

filmweb jak zwykle się zawiesza

ocenił(a) film na 10
don82

proponuje poczytać o dwóch teoriach Alberta Einsteina :-) ogólna teoria względności i szczególna teoria względności. Te dwie teorie dokładnie opisują dwa rodzaje dylatacji czasu (dylatacja grawitacyjna i dylatacja dla ruchu przyśpieszonego) Lepiej to poczytać i nie opowiadać bajek :-)

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

Oczywiście , że są dwie teorie. Ja co podkreśliłem, opisałem z uproszczeniem tylko dylatację czasu dla ruchu przyśpieszonego - teraz pobawię się w Ciebie - nie musi być to ruch ciągle przyspieszony, może być nawet jednostajny, byleby uzyskać dużo większą prędkość względem innego obserwatora. i co Ty na to mądralo :) ? Łapanie za słówka nigdy nie jest fajne.... jak chcesz opisz bardziej uwzględniając dylatację grawitacyjną. Nie bój się, na co dzień korzystam z tych teorii - nie da się nie znać. Ale zamiast tak próbować dyskredytować innych nie potrafiąc czytać, napisz coś ciekawego od siebie..... np mnie ciekawi co sądzisz. Jakbyś przełożył transformacje Lorentza na świat wielowymiarowy np 5D ? według Ciebie możliwe to zaktualizować , czy nie ? a jeżeli nie, to dlaczego

ocenił(a) film na 8
don82

oczywiście na początku musi być przyspieszony (chociaż kto wie) żeby później wejść w jednostajny - no myślę, że do niczego nie da się już przyczepić. Dyskusje z ludźmi takimi jak Sebafilmweb to masakra, ale ja mam dużą cierpliwość :)

ocenił(a) film na 10
don82

ale ja z Tobą nie dyskutuje tylko stwierdziłem fakty które ty "troszkę" przekręciłeś .Nie musisz się od razu irytować jak ktoś zwróci Ci uwagę i poprawi czasami jeśli jesteś w błędzie. Nie zrobiłem tego ze złośliwie więc nie wiem czemu nazywasz mnie analfabetą i wyborcą PISu. Więc wrzuć na luzaka i się nie spinaj.Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
don82

dyskredytować!?....ja pitole...poprawiłem Twoją wypowiedź a ty mi z dyskredytacją wyskakujesz...tylko mnie nie pozwij ! ;-) serio,wyluzuj miszczu
ps. nie mam zielonego pojęcia jak przełożyć transformacje Lorentza na świat wielowymiarowy np 5d. Nigdy nie czytałem o Lorentzie i możesz mnie zaginać na prawo i lewo...niewiedza na jakiś temat nie jest czymś wstydliwym czy urągającym. Natomiast naganne jest jak ktoś rozpowszechnia nieprawdę i jeszcze uważa że ma rację. Więc nie wypowiadam się na tematy na które nie posiadam wystarczającej wiedzy.

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi dokładnie. I wciskasz słowa których nie użyłem. Nieistotne

ocenił(a) film na 10
don82

"światło ma szczególne właściwości. Jest niezależne od ośrodka. Tj jeżeli będziesz się poruszał z prędkością światła i włączysz latarkę, to wiązka z latarki nie będzie poruszać się z prędkością 2x :) Teoretycznie w ogóle nie wyjdzie z latarki :) Ciekawa sprawa, ale tak wynika z teorii."
czy to są Twoje słowa?

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

Nie. Stwierdzam utratę większości wypowiedzi. Wypowiedz moja ma sens jedynie w całości. Nie mniej nie ma tu nic o zmiennej predkosci, a ośrodek miałem na mysli źródło światła punkt wyjścia. Nie widzę nic o zmiennej prędkosci. Nawet jest wyraźnie napisane. Światło NIE będzie się poruszać z v 2x. Nie chcę mi się więcej na ten temat pisać.

ocenił(a) film na 10
don82

spoko,tak jak mówiłem nie ma się co denerwować. Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego że jest omylny i nie musi wszystkiego wiedzieć i po to dyskutujemy żeby prostować różne tematy. Jak to mawia jeden mądry astrofizyk " you can’t be a scientist if you’re uncomfortable with ignorance, because scientists live at the boundary between what is known and unknown" Myślę że to samo dotyczy wszystkich prawdziwych pasjonatów astrofizyki. I możesz mi uwierzyć że rozmowa ze mną to nie jest aż taka maskara :-) no chyba że nie lubisz konkretnie i logicznie rozmawiać? Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Sebafilmweb

oczywiście mogę przetłumaczyć jeśli ktoś będzie potrzebował

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

haha co za koleś... przecież to Twój błąd, że źle przeczytałeś mój post... nie wiem co tam bierzesz, ale bierz połowę

ocenił(a) film na 10
don82

dobra...postaram się zapamiętać tą radę :-)

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

a i daj odpowiedź na pytanie Tomiszczaka i moje na to zadanko / pytanko (G1 , G2) BO TO NAS INTERESUJE... prawda Tomiszczak :) ?

ocenił(a) film na 10
don82

zapytaj kogoś kto umie czytać i nie głosuje na PIS...

ocenił(a) film na 8
Sebafilmweb

POPis nie PiS :)

ocenił(a) film na 10
don82

whatever

ocenił(a) film na 10
don82

jest niezmienna po to żebysmy nie zwariowali widzac cos w przyspieszonym lub zwolnionym tępie. czas jest zmienny predkosc swiatla w próżni niezmienna ale tor swiatla juz może być zmienny jesli oddzialywuje na nie grawitacja wtedy mozemy mowic o pozornym i rzeczywistym polożeniu :) dochodze do wniosku że horyzont zdarzen pokrywa niewyobrazalna ilosc fotonow ktore wiruja wokol czarnej dziury gdyz grawitacja nie pozwala im uciec, na chlopski rozum to światlo orbituje wokol osobliwosci? chociaz pewnie swiatlo docierajace do czarnej dziury nie zostanie odbite tylko pochlniete?

ocenił(a) film na 8
tomiszczak

" mozemy mowic o pozornym i rzeczywistym polożeniu :) " bardzo dobra uwaga - o ile dobrze czuję Twój punkt widzenia. ....Właśnie... jedną z ciekawostek jest to, że np ruch w okół planet można opisać jako ruch po linii prostej.... ale po zakrzywionej czasoprzestrzeni. Więc można przyjąć, że tak na prawdę Ziemia nie krąży, lecz porusza się po linii prostej :)

ale nadal nurtuje mnie to nasze rozważania odnośnie dylatacji - ten przykład z galaktykami (G1, G2). Myślałem, że ktoś doda coś wartościowego,,,ale niestety trafił się jedynie jakiś smartass ;)

ocenił(a) film na 10
don82

https://www.youtube.com/watch?v=vt_jRwhJ-vw
Tak przypadkiem trafiłem na ten filmik z które, dowiedziałem się łopatologicznie, że prędkość światła jest stała ale jest teoria że wszechświat rozszerza się w takim tępię, że światło jest wolniejsze? Czyli prędkość światła jest zmienna w zależności od obserwacji... Albo jestem głupi albo naukowcy coś kręcą XD

ocenił(a) film na 10
don82

więc wszystko jest względne pojęcie bezwzględności nie istnieje :P

ocenił(a) film na 8
tomiszczak

exactly....

użytkownik usunięty
M0RiARTY

Podpisuje sie pod tym.

ocenił(a) film na 6
M0RiARTY

Kolego szacunek, lepiej bym tego nie ujął. Głównym problemem a zarazem sukcesem tego filmu jest to, że jest to film dla masowego odbiorcy. Każdy odnajdzie tu coś dla siebie. Jest miłość przezwyciężająca wszystkie przeciwności( łącznie z czasoprzestrzenią), są znakomite efekty specjalnei ładne widoczki, jest ciekawa i nieczęsto poruszana tematyka podróży kosmicznych i czarnych dziur, jest wątek szalonego naukowca próbującego pogrążyć całą ludzkość, są emocje niczym z filmów Hitchcoka. A ja wiadomo jeżeli film jest o wszystkim to jest jednocześnie o niczym. Głównym atutem klasyków s-fi typu Gwiezdne Wojny, Matrix, Łowca Androidów, Obcy czy Odyseja Kosmiczna jest to że każdy film postawił na jakiś konkretny aspekt i posiadał określony klimat. Interstellar natomiast jest filmem strasznie bezpłciowym, powiedziałbym nawet bez klimatu. No ale to już jest problem Nolana od dłuższego czasu. Pomijając jego świetny warsztat reżyserski jeżeli chodzi o techniczne sprawy( typu zdjęcia, scenariusz,efekty specjalne, montaż itp) to od kilku filmów zauważam problem z najważniejszą rzeczą czyli z "duszą" filmu. Jego filmu są jakieś takie bez wyrazu, brakuje w nich tzw. seksu i humoru, wszystkie sceny są strasznie patetyczne i pompatyczne, wszystkie wątki w jego filmach są traktowane śmiertlenie poważnie. Tak jak wspomniałeś aktorzy w jego filmach nie mówią jak ludzie tylko rzucają przemowy na prawo i lewo. Mimo tego film dobry dlatego dałem 7 a szkoda bo liczyłem na jeden z najlepszych filmów ostatnich lat xD

ocenił(a) film na 6
M0RiARTY

Kolego szacunek, lepiej bym tego nie ujął. Głównym problemem a zarazem sukcesem tego filmu jest to, że jest to film dla masowego odbiorcy. Każdy odnajdzie tu coś dla siebie. Jest miłość przezwyciężająca wszystkie przeciwności( łącznie z czasoprzestrzenią), są znakomite efekty specjalnei ładne widoczki, jest ciekawa i nieczęsto poruszana tematyka podróży kosmicznych i czarnych dziur, jest wątek szalonego naukowca próbującego pogrążyć całą ludzkość, są emocje niczym z filmów Hitchcoka. A ja wiadomo jeżeli film jest o wszystkim to jest jednocześnie o niczym. Głównym atutem klasyków s-fi typu Gwiezdne Wojny, Matrix, Łowca Androidów, Obcy czy Odyseja Kosmiczna jest to że każdy film postawił na jakiś konkretny aspekt i posiadał określony klimat. Interstellar natomiast jest filmem strasznie bezpłciowym, powiedziałbym nawet bez klimatu. No ale to już jest problem Nolana od dłuższego czasu. Pomijając jego świetny warsztat reżyserski jeżeli chodzi o techniczne sprawy( typu zdjęcia, scenariusz,efekty specjalne, montaż itp) to od kilku filmów zauważam problem z najważniejszą rzeczą czyli z "duszą" filmu. Jego filmu są jakieś takie bez wyrazu, brakuje w nich tzw. seksu i humoru, wszystkie sceny są strasznie patetyczne i pompatyczne, wszystkie wątki w jego filmach są traktowane śmiertlenie poważnie. Tak jak wspomniałeś aktorzy w jego filmach nie mówią jak ludzie tylko rzucają przemowy na prawo i lewo. Mimo tego film dobry dlatego dałem 7 a szkoda bo liczyłem na jeden z najlepszych filmów ostatnich lat xD

ocenił(a) film na 3
M0RiARTY

Ładnie i rzeczowo wypunktowałeś problemy tego filmu. Ja bym ujął to tak - bezczelne powielanie tych samych schematów kina SF/katastroficznego ostatnich 20 lat. Tych wszystkich nieszczęsnych tworów jak "Armageddon", "Misja na Marsa", "Znaki", "Zapowiedź" itp. Jest samotny ojciec, co przesiada się z kombajnu do promu kosmicznego i prowadząc go z chirurgiczną precyzją, wychodzi z każdej opresji. A w ostateczności są zawsze istoty pozaziemskie, przekazujace nam dobrą nowinę.

Można sobie takie bajki kręcić w nieskończoność, tylko ciekawi mnie, czemu wyżej wymienione filmy nie cieszą się równie wielkim uznaniem? Na czym polega magia nazwiska Nolan, że ludzie oglądają odgrzewany ten sam szajs i nagle ocena na imdb wynosi 8.7 (!) Ja dałem 3/10 głównie za efekty specjalne i kilka ciekawszych momentów w tej 3-godzinnej męczarni. Tyle w temacie (powinienem zakończyć wypowiedź jakąś długą, melodramatyczną przemową, ale nie jestem mistrzem pióra pokroju Nolana).

ocenił(a) film na 7
feuerbach

Nikogo nie obchodzi co już było, ale jak zostało zrealizowane

ocenił(a) film na 3
M0RiARTY

Podziwiam, że po wymienieniu (słusznych) wad, które w sumie składają się na prawie cały film, nadal go uwielbiasz :)

ocenił(a) film na 10
SithFrog

Nic nie poradzę, patrząc obiektywnie dostrzegam wady, ale gdy siedziałem w kinie i oglądałem go, wielkie emocje przytłaczały wszystko inne. Czasem jakiś film ma "to coś" co mnie do niego przyciąga, i w przypadku Interstellar mogłoby to być mnóstwo rzeczy, bo jara mnie nie tylko kosmos, ale i klimat spielbergowych filmów familijnych z lat 70/80 (bliskie spotkania trzeciego stopnia np bardzo przypominają pierwsze 40 minut Interstellar), podoba mi się również mnóstwo artystycznych zabiegów, świetne metafory i wielkie pomysły itd itd

M0RiARTY

Czyli to jednak był Matt Damon! ;p W pierwszej chwili tak pomyślałam, ale później zwątpiłam i stwierdziłam ,że to chyba jednak Philip Seymour Hoffman. Kiedy Matt się tak postarzał (nie powinien być młodszy przez tą czarną dziurę ;p)?

M0RiARTY

W głowę zachodzę jak ten obraz mógł zdobyć choc jedną pozytywną recenzję, nie wspominając o mianowaniu go jednym z najlepszych filmów sf ostatnich lat! Przez cały czas zastanawiamy się o co chodzi w tym bełkocie o końcu (i misji ratowania) ludzkiej rasy oraz nad nielogicznością relacji między bohaterami. Gdy zaś po trzech godzinach męki dowiadujemy się, że rozwiązaniem tajemniczego "równania grawitacyjnego" jest...nie zdradzę, ale chodzi o największy banał, jaki mógł narodzić się w głowach scenarzystów z "fabryki snów", mamy faktycznie ochotę cofnąć czas by nie popełnic błędu, który stał się naszym udziałem. To znaczy nie oglądać filmu Nolana.

M0RiARTY

W głowę zachodzę jak ten obraz mógł zdobyć choc jedną pozytywną recenzję, nie wspominając o mianowaniu go jednym z najlepszych filmów sf ostatnich lat! Przez cały czas zastanawiamy się o co chodzi w tym bełkocie o końcu (i misji ratowania) ludzkiej rasy oraz nad nielogicznością relacji między bohaterami. Gdy zaś po trzech godzinach męki dowiadujemy się, że rozwiązaniem tajemniczego "równania grawitacyjnego" jest...nie zdradzę, ale chodzi o największy banał, jaki mógł narodzić się w głowach scenarzystów z "fabryki snów", mamy faktycznie ochotę cofnąć czas by nie popełnic błędu, który stał się naszym udziałem. To znaczy nie oglądać filmu Nolana.

ocenił(a) film na 4
M0RiARTY

To ciekawe, że uwielbiasz ten film pomimo tylu zauważonych niedociągnięć, ponieważ ja chciałam uwielbiać ten film, ale wszystko co wymieniłeś zupełnie zabiło przyjemność z oglądania. W dodatku dobijali mnie "wyspecjalizowani naukowcy" zachowujący się jak samolubne niedorozwoje (szczególnie postać Damona) i jakby pierwszy raz słyszeli o kosmosie. Lecą w tej chwili do innej galaktyki, a tłumaczą sobie wzajemnie pojęcia znane każdej osobie, która chociaż raz czytała cokolwiek w temacie. Zażenowanie sięgnęło zenitu kiedy nasz superbohater rzucał książkami z czarnej dziury, a córka zrozumiała, że wskazówka zegarka to wiadomość nadana morse'm. Dobrze, że to już była końcówka, bo nie zniosłabym więcej bullshitu i byłoby 1.

M0RiARTY

z dupy wyjęte te twoje zarzuty nawet nie chce mi się na nie odpowiadać bo nie masz racji w żadnym punkcie. w dzisiejszych czasach ludzie są tacy że w kuli doszukają się kantów.

ocenił(a) film na 10
h4r

twoja wypowiedź jest taka z dupy że nawet nie chce mi się odpowiadać. W ogóle nie masz racji więc lepiej idź baw się tą swoją kulą i nie zaśmiecaj forum jeśli nie masz nic merytorycznie uzasadnionego do dodania.

ocenił(a) film na 9
M0RiARTY

i to jest właśnie siłą tego filmu, każdy znajdzie coś dla siebie...

ocenił(a) film na 9
vrubson

który inny film mógłby wywołać taką dyskusję 10/10 ez

ocenił(a) film na 9
M0RiARTY

Ja mam inny problem z tym filmem. Zachwycił mnie to prawda, nie wiem jak by to wyglądało jeśli muzyka w tym filmie byłaby inna - wg mnie ciągnęła fabułę (do końca byłem przekonany, ze to Phillip Glass ;) ale nie o tym chciałem pisac. Zastanawia mnie natomiast pewna nielogiczność fabuły albo mojego rozumowania otóż: można z tego filmu wywnioskować, że za teleport do innej galaktyki odpowiadają Oni, ale ci Oni, to prawdopodobnie ludzie z przyszłości, którzy opanowani manipulacje czasoprzestrzenią (wnioskuję tak po słowach Coopera w tessarze, gdy rozmawia z Tarsem że kiedyś ludzie mogą być do tego zdolni) zatem dlaczego "Oni" nie zapobiegli kataklizmom i głodzie bezpośrednio na Ziemi? Po drugie, po co "Oni" mieliby tworzyć bramę skoro jej twórcy (ludzie którzy ujarzmili czas) są kolejnym ocalałym pokoleniem ewakuowanym z Ziemi? No chyba, że nikt z Ziemi nie ocalał a "Oni" stanowią pokolenie osób pochodzących z planu B wychowanych na Edmundsonie.
Bo to, że Oni to ludzie z przyszłości to świadczy "pierwszy kontak" jaki miała córka profesora przelatując przez bramę (gdzie okazało się, ze był to Cooper w tessarze. Jeśli ktoś może wytłumaczyć moje wątpliwości to będzie git, bo jak na na razie nielogiczności jakie zaobserwowałem wg mnie potwierdzają moją opinie, że nie są możliwe podróże w czasie.

ocenił(a) film na 10
herbatkaherbatnik

Tak, soundtrack też brzmiał mi bardzo "Glassowato", szczególnie Koyaanisquatsi ma podobną ścieżkę dźwiękową.
Była też mowa, że istoty z 5 wymiaru nie są w stanie bezpośrednio oddziaływać na 3 wymiar, dlatego potrzebują pomostu. To tak jakbyś Ty chciał komunikować się ze światem 2D, dajmy na to z kreskówką. Ty byś ich widział, ale oni nie mieliby jak :D Nie mogą spojrzeć w bok.

Ludzie z 5 wymiaru niejako musieli pomagać ludziom i otworzyć bramę, bo czas w Interstellar przedstawiony jest nie liniowo, a jako pole. Wyobraź sobie że wszystkie wydarzenia świata się już rozegrały, i tylko my - istoty 3wymiarowe postrzegamy przyszłość, teraźniejszość i przeszłość. Tak naprawdę nie ma przyczyny która tworzyłaby nowy skutek. Tak samo książki z półki spadły ZANIM Cooper poleciał na misję i je zrzucił. Tak samo Ludzie otworzyli bramę, zanim zostali uratowani.

Co do planu B - masz rację, ta nowa rasa ludzi wyewoluuje na planecie Edmundsa, ponieważ to na nią leci Cooper, który stanie się prekursorem tej rasy. To jemu się nie podoba to ciągłe odtwarzanie przeszłości, które praktykują ludzie żyjący na stacjach. On chce odkrywać, stawać się lepszym, patrzeć w przyszłość. Dlatego leci na planete Edmundsa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones