Jeden z moich ulubionych horrorów sci-fi. Mistrzowski klimat, napięcie budowane od początku do końca, cały czas wyczuwalna atmosfera zagrożenia i osaczenia oraz świetne zakończenie. Wersja z '78 też niezła, ale to już nie to samo, no a wersja z '93 to już nie ta liga.
Innej oceny nie mogłem dać, bo to najlepszy horror z lat 50-tych. Polecam również nowelę Finneya, na podstawie której nakręcono ten film.