Rzadko zakładam tematy, rzadko komentuję filmy.
Tym razem jednak, muszę napisać parę słów.
Iron Sky to film dziwny! To najtrafniejsze określenie jakie przychodzi mi do głowy.
Mamy do czynienia z naprawdę głupią komedią (przynajmniej dla mnie była to momentami wyjątkowo męcząca papka) w której sporo jest kpin ze współczesnego świata, kilka ukrytych odniesień do filmów - legend a całość kończy się mocnym finałem, z dość poważnym przesłaniem.
Film w wielu momentach jest mocno niespójny, często brakuje też logiki. Wiem, wiem - w takiej konwencji nie jest to najważniejsze ale (bez zbędnego zagłębiania się w szczegóły) parę sytuacji mnie zmęczyło.
Co otrzymujemy w zamian?
Oprócz podanych na tacy żartów z nazistów i... amerykanów, ironię na temat socjalizmu, POPULIZMU czy utopijnych wizji świata. Tu prośbą do Was - prosze wytłumaczcie mi czemu z Sarah Palin zrobiono demokratkę skoro to republikanka? Mniejsza o to, może chodziło o populizm...
W dalszej części filmu oczywiście można się lekko uśmiechać widząc debaty United Nations i przede wszystkim zachowanie wysłanników Korei Północnej czy Finlandii.
Nazwiązania do innych filmów?
Przede wszystkim - i tu zakładam, że wiele osób to zauważyło - przemowa Fuhrera z Upadku (2004), przerobiona na dyskusję na temat kampanii wyborczej.
Prócz tego oczywiste nawiązanie do Dr Strangelove (1964) przy "Heil Hitler".
Temat mnie zaciekawił i podobno jest jeszcze kilka smaczków (min. zakończenie wzorowane na "2001: Odyseja kosmiczna" (1968) Kubricka) jednak ja zauważyłem jeszcze jeden, którego nie potrafię do niczego przyporządkować:
http://img854.imageshack.us/img854/4307/o7pv.png
Czy ktoś potrafi mi podpowiedzieć do jakiego film Sci-Fi nawiązuje te scena?
Reasumując, film mnie zaciekawił w kilku momentach, jednak płytkie żarty i brak logiki stanowią OLBRZYMIĄ wadę tego filmu. Gdyby udało się zachować umiar... pewnie mielibyśmy do czynienia z dość dobrą pozycją.
Kadr, który przedstawiłeś, możliwe że nawiązuje do jakiegoś konkretnego tytułu, aczkolwiek jest to bardzo popularne ujęcie w amerykańskim kinie sci-fi, zwłaszcza o najazdach zielonych ludków czy atakach wściekłych meteorytów :) (dawno nie widziałem usa-godzilli, ale tam chyba też takie ujęcie było, jak gad pierwszy raz wybrał się na przechadzkę po Manhattanie)
Kadr rzeczywiście jest mocno związany z gatunkiem sci-fi. Mi jednak chodziło również o ruch kamery, czy nawet zachowanie aktorów - całą "scenę".
Możliwe, że takową znajdziemy w Godzilli, choć przyznam że liczyłem na jakieś ciekawsze odniesienia ;)