Jak to możliwe że kolejne zniszczenie ziemi obędzie się bez Rolanda Emmericha??
Wydawało mi się ze udało mu się wyczerpać temat zniszczenia ziemi, a tu proszę: ktoś wpadł na tak genialny (i zarazem infantylny) pomysł.
Pomysł na film- 'naziści po drugiej wojnie uciekają na księżyc' nie wydaję Ci się być ciut naciągany?
przecież to qlue filmu - żart/ parodia... a to, że dyplomaci w UN sie tłuką to normalka? na litość boską luźniej pośladek ;]
Oczywiście rozumiem. Infantylność tego filmu to moim zdaniem największy jego plus. Temat raczej na zasadzie beki z Rolanda Emmericha, który przyzwyczaił już ludzi, ze jest on pierwszym wśród destruktorów ziemian (i Nowego Yorku).