Film w niecodzienny i dość brutalny sposób atakuje ludzką głupotę i naiwność. Na pierwszy rzut oka jest to parodia filmów sci-fi i akcji, jednak po głębszej refleksji widać pogardę dla ślepej ludzkiej wiary w propagandę władzy. Autorzy przedstawiają obłudę, zachłanność, egoizm i kłamstwa ludzi władzy. Na równi są postawione wszystkie kraje i narody, gdyż wszystkie pod piękną powierzchownością są tak samo zepsute. Myślę, że celowo sięgnięto do tak absurdalnego pomysłu jak naziści na księżycu, gdyż w takim zestawieniu to, w co wierzymy na co dzień powinno razić kontrastem. Jednak jak widać na filmie dominująca powszechnie wizja ogólnej sprawiedliwości, pokojowych dążeń mocarstw, współpracy międzynarodowej i wiary w spontanicznie demonstrowane "dobro" oraz "miłość" to takie same bajeczki.
JAKĄ FINLANDIĄ?!
Statki kosmiczne (już mniejsza które) należały do Północnej Korei, które to zbudował Umiłowany Przywódca! Koniec kropka!
hmm, obejrzałem ten film wczoraj i ..............., nie wiem co powiedzieć, ma on cos głębszego w sobie, zgadzam się że trzeba głębszej refleksji, każdy naród w tym filmie został w sposób smieszny a zarazem prawdziwy, a ogólnie jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno idzie o kasę albo o władzę