proszę powiedzcie mi w którym miejscu ten film jest śmieszny? jak dla mnie tylko scena, gdy okazauje się, że amerykański astronauta jest czarny, nic więcej. Film tragiczny.
To jest SATYRA. Wymaga obeznania w kulturze. Ja osobiście uwielbiam ten rodzaj filmów. Od razu przypomina mi się Planet Terror (btw. także niedoceniony i hejtowany). Parodia Star Treka, Krytyka zakłamania państw, porównanie ideologi nazistowskiej i współczesnej, jako sobie podobnych... Więcej nie piszę, bo to wszystko jest w innych tematach. Tu nie chodzi o prymitywny humor np. Wiecznego studenta. Sam żart jest niewymuszony, nie odczuwa się w kinie żenady i sztucznego śmiechu. Filmu nie ma co przechwalać, ale idea stworzenia czegoś w miarę w porządku bez konsumpcyjnego Hollywood jest zdecnydowanie zacna...
a ja ukończyłem studia z dziedziny nauk politycznych i dla mnie ten film to gówno :)
No tak jak ktoś ukończył takie studia jak Ty to już z góry wiadomo że gówno umie bo na żaden inny normalny kierunek się nie dostał .Dlatego nie dziwi mnie fakt że nie ogarniasz tego filmu.Ciekawe jak maturę zdałeś za kupę jaj ?
jak ja kończyłem te studia to mało kto orientował się co to jest, ale ty kretynie wolisz powielać zasłyszane stereotypy błaźniąc się przy tym i dając mi powód do radochy; a wracając do tych wszystkich aluzji w filmie, to co z tego że były jak całość kompletnie nie śmieszyła? do tego tragiczna gra aktorska;
a tak na marginesie to po co pajacu zabierasz głos gdy jeszcze nie widziałeś tego filmu? typowe zachowanie sfrustrowanego polaczka siedzącego przed ekranem, który pisze tylko po to aby coś komuś dowalić, nic w zamian sensownego nie dodając; gdybyś chociaż ten film obejrzał...co za pajac
Byłem na premierze głąbie więc widziałem ten film wcześniej niż Ty , ale nie o to chodzi.Poszedłeś na durne studia żeby się od armii wymigać i udajesz cwaniaka. Jeśli o mnie chodzi to mogłeś należeć nawet do TPPR lub ZMW co nie zmienia faktu ,że jeśli nie zrozumiałeś żadnego żartu to po prostu jesteś głupi.Bo nie jest to komedia slapstickowa.
Aha zwracam honor pewnie maturę zdałeś na 3 bez protekcji ale te studia to raczej za świniaka i to nie jednego.
Zapomniałeś patafianie dodać że maturę zdałem za masło i za śmietanę; a ponadto wnioskuje z twoich różnych postów że Ty albo Twój stary był nieźle pałowany za czasów komuny i teraz masz takie anty-lewackie skrzywienie. To typowe dla solidaruchów z obozu Macierewicza i jemu podobnych oszołomów, którzy ze zdwojoną siłą wypełzły po katastrofie smoleńskiej; zasadziłeś już ćwoku brzozę w ogródku ? eksperyment z makietą samolotu wykonany? też dwa strzały słyszałeś?
No to niezła parabola umysłowa z IRON SKY -przechodzimy do Macierewicza i Smoleńska.Dodatkowo wyzywasz mnie od solidaruchów a to już gruba przesada.No cóż nie pomagałem gen.Jaruzelskiemu prowadząc czołg i rozjeżdżając ciężarne kobiety z dziećmi, nie woziliśmy również żadnego księdza w bagażniku ale wyzywanie kogoś od solidaruchów to gruba przesada.Napisz " nie wiem o czym jest ten film, nie rozumiem go " i tyle a nie jazda jaki to jest gówniany.Może powinieneś zmienić lekarza bo ten Cię oszukuje , osobiście nie uznaje żydowskiej psychoanalizy ale może warto spróbować.
IRON-SKY a katastrofa smoleńska - kto normalny mógł to skojarzyć.
Pozdrawiam: Heil Adler
To nie świadczy o tym, że cokolwiek z filmu rozumiesz. Myślę, że nawet Ci to utrudnia zrozumienie tego filmu.
Minimum obeznania w historii, stosunkach geopolitycznych i społecznych i wiele ze scen staję się zabawnymi.
Jak dla mnie akurat w fakcie, że Washington był czarny, nie było nic śmiesznego. Za to za najzabawniejsze uważam wszystkie sceny z udziałem pani prezydent i głów państw na szczycie ONZ, czy co to tam było (zwłaszcza gdy wyśmiewali się z Korei, a potem okazało się, że Finlandia jako jedyna nie uzbroiła swojego satelity na orbicie). Jako satyra film rzeczywiście był niezły, choć uważam, że z takiego pomysłu można było wycisnąć trochę więcej.
Ach, i jeszcze scena, w której rzucają butem w panią prezydent - dokładnie tak samo, jak niegdyś w George'a W. Busha;)
jeżeli chodzi o parodie scen z życia politycznego świata to tak, może i mieli pomysł, ale samo przedstawienie w nie najlepszym stylu.
Z murzynem chodziło mi o reakcje nazistów, nie żebym ja naśmiewał się z 'afroamerykaninów' :)
kolejny się wyżala na forum że nie zrozumiał filmu, więc film jest be. A już fakt, że studiujesz historię i nie zrozumiałeś żadnej aluzji w tym filmie dużo o tobie świadczy (jak również o poziomie twojej uczelni).
przestań wyjeżdżać z tymi rzekomo głębokimi znaczeniami tego filmiku. Komuś się nie podoba i już jest głupi? Ja twierdzę, że film nie jest zbyt mądry, a ty mocno go przecieniasz
Przecie nikt o głupocie nie pisał, na tym forum przydałby się znacznik np. z wiekiem, kupe gimnazjalistów z wypranymi mozgami przez współczesną popkulturę każdą dobrą produkcje zrówna z błotem.
zastanów się zanim coś napiszesz, a przede wszystkim czytaj ze zrozumieniem. Nie każdemu film musiał się podobać, nie każdy ma takie samo poczucie humoru. Mnie bawią inne rzeczy, bo sceny w tym filmie były na niskim poziomie.
Studiujesz czy się uczysz bo to dwie różne sprawy? Czasem warto obejrzeć coś poza hollywodzkim szitem.
Na tak ale studia w seminarium nie przygotowują na takie produkcje.Chyba że studiujesz marksizm i leninizm ale to też jest kłopot.
Szczerze powiedziawszy nie widzę związku między jednym a drugim. Film jest dosyć niespójny, fabuła kuleje, gra aktorska słaba, postacie jakieś takie płaskie, bez charakteru. Słabizna!
Trailery "Iron Sky" były przekozackie i zabawne, film okazał się nudny i przeciętny, zawód na całej linii.
Gimbusy niech nie domalowywują płytkim i oklepanym żarcikom w tym filmie jakichś głębokości bo się tylko ośmieszają.
dokładnie w tym samym momencie się zaśmiałem; większego gniota dawno nie widziałem
Film nie miał być głęboki, ale jego humor wymaga pewnego rozeznania się w dziedzinach takich jak polityka czy historia. Wtedy właśnie wstawki z Koreą Płn czy przemową Renate/pani prezydent mają o wiely większy sens i jest z czego się śmiać. Tak naprawdę kiepska była scena, kiedy szefowa PRu jedzie po przełożonych, bo ok można było zrobić pastisz znanej w necie sceny z Hitlerem, ale to imo przerosło aktorkę.
@jos_fw, pod jakim względem produkcja jest kiepska? Moim zdaniem jest to produkcja na wysokim poziomie pod każdym względem. Nie jest to żaden majstersztyk, ale każdy aspekt filmu został dopracowany i każdy pion realizacyjny oraz aktorzy spełnili swe zadanie.
Dla mnie jedyna śmieszna scena w tym filmie to jak się Korea pucuje, że to ich statki atakują Ziemię... "Korea siadaj!" :D
A wszystkich tych, którzy się zachwycają tymi "głębokimi", nieśmiesznymi gagami w tym filmie można porównać jedynie do tej Korei i zacytować im panią prezydent USA: "...(tu wstawić nick) siadaj!"
durne, durne i jeszcze raz durne
jeden z niewielu filmów które wyłączyłem przed końcem
Nie wiem czy ktos z was zauwazyl ale ten film zawiera wiele parodii scen z innych- jak scena z okularami (upadek hitlera) albo scena gdy po wybiciu wszystkich w pokoju (glowny zly niemiec stoi w takiej samej pozie jak bohater z incepcji) jak dla mnie ten film byl bardzo dobry, chociaz wolalbym zobaczyc go na powaznie-jezeli ktos nie lubi filmow taranitino albo Rodrigeza to tego tez moze nie zrozumiec jest to specyficzny humor w tle z lekkim przyjemnym kiczem.
Owszem, film odnosi się nie tylko do wydarzeń z historii ale i do samej historii filmu przez co jest zabawny. Chyba najbardziej oczywistym odniesieniem są "Gwiezdne wojny" poparte muzyką z tego filmu. Faktem jest, że w wykonaniu innego reżysera może wyszłoby zabawniej ale nie uzurpujmy prawa do satyry tylko wybrańcom. Jak dla mnie to całkiem udany i przede wszystkim zabawny film. Przy czym przez zabawny film nie mam na myśli rechotu upalonych nastolatków śmiejących się z gołej dupy. I tylko szkoda, iż polscy reżyserzy nie potrafią nabrać takiego dystansu do wydarzeń, jak ludzie zaangażowani w "Iron Sky".
Mnie się podobało. Kino to rozrywka a ten film jest czysto rozrywkowy.