PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10030284}
6,0 25 tys. ocen
6,0 10 1 25283
4,8 16 krytyków
It Ends with Us
powrót do forum filmu It Ends with Us

Ten temat był poruszany już milion razy, ale dla mnie również obsada wizualnie została źle dobrana. Grają świetnie, ale Lily w książce ma 23 lata, a tu wygląda, jakby podchodziła pod 50, tak samo inne postacie. Wydaje mi się, że pierwsza rozmowa z Ryle na dachu wyglądała nieco inaczej. Sam film wydawał mi się strasznie szybki, ciąża Alyssy trwała, nie wiem, 5 minut? Nie jest ona główną bohaterką, dlatego rozumiem dlaczego się na tym nie skupili, ale mogli to nieco lepiej rozegrać. Relacja z Ryle też była pokazana nieco płytko, spotkali się z 3 razy i od razu razem zamieszkali, nie mieli żadnych głębszych rozmów oprócz tej pierwszej, na dachu (która była swoją drogą ich najdłuższą rozmową w całym filmie). Szkoda, że zostały ucięte takie wątki jak to, kiedy młodsza Lily powiedziała Atlasowi, że jej ulubionym filmem jest ,,Gdzie jest Nemo?" (chyba nawet go razem oglądali) a on na samym końcu książki do tego nawiązywał. Był to fajny zabieg w książce i zrobiło mi się mega przykro kiedy zostało to pominięte.
Podsumowując, jako osoba która czytała książkę dałabym temu filmowi maks 6 gwiazdek. Ale z drugiej strony, gdybym była osobą, która papierowej wersji nie czytała, to zasługiwałby on u mnie na 8 i z tego powodu właśnie taką ocenę dostaje.
Jeśli spodobał ci się ten film, to koniecznie sięgnij po książkę.

Nevarisee

Zgadzam się.
Też brakowało mi jakiś dialogów pomiędzy głównymi bohaterami. Mam wrażenie, że ich rozmowy opierały się na słowach ; ok, jest dobrze, to nic takiego, sorry… 
Szkoda, bo ogólnie film ładnie zrobiony i porusza ważną kwestię, jednak za mało głębszych rozmów 

enjoy_

Może dlatego, że chcieli podkreślić że z Rylem to było oparte na pożadaniu, a z Atlasem na czas więcej. Oceniam sam film nie wiem jak było w książce 

enjoy_

Może dlatego, że chcieli podkreślić że z Rylem to było oparte na potrząsaniu a

ocenił(a) film na 5
Nevarisee

Czytałam książkę kilka razy i uważam, że film pominął wiele istotnych wątków. Brak jakikolwiek rozmów między bohaterami - cały czas krótkie dialogi, westchnienia i wzrok utkwiony w sobie nawzajem. Przejścia czasowe kompletnie nie zaznaczone, więc tak naprawdę nie wiadomo jak długo ta akcja się toczy. Styl Lily w książce był opisany jako wyróżniający się, ale w filmie momentami mam wrażenie, że Blake jest przebrana, a nie ubrana.  Jak dla mnie  Lively kompletnie nie udźwignęła roli - cały czas taki sam wzrok i mina. Widać, że na siłę wciśnięte są wszystkie aspekty modowe o których mówiła w każdym wywiadzie, a to nie moda miała być głównym wątkiem filmu.  Lively w tym filmie wygląda po prostu staro i nijak się to ma do książkowej Lily. Jakoś mało było Atlasa w tym wszystkim, tak naprawdę dla kogoś kto nie przeczytał książki film może wydać się niezrozumiały i infantylny. 

A5000

Zgadzam się.
Blake promuje film jako coś miłego, przyjemnego i romantycznego - głównie w wywiadach skupia się na modzie, nie porusza kwestii przemocy domowej - a o tym jest przecież książka i powinien być film.
Aktor który zagrał Ryla jest jednocześnie reżyserem filmu i to w jego wywiadach za każdym razem podkreśla najważniejszy aspekt filmu. 
Nie wgłębiałam się w to, ale jest pomiędzy nimi jakaś sprzeczka, ponieważ nawet nie promują filmu razem, nie mają zdjęć z premiery razem, a on przecież był głównym bohaterem. 
Przeczytajcie konieczne książkę ! Ja po filmie sięgnęłam po drugą część książki i jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu jaka piękna była ta miłość pomiędzy Lily a Atlasem - a w filmie pokazano to tak płytko.
Szkoda 

enjoy_

Kwestia przemocy była przedstawiona w sposób niejednoznaczny, spłycona . Scena w kuchni twygkadala jak wypadek.Piły w filmie

ocenił(a) film na 7
Dzwone

może zobaczy film do końca, tam jest wszystko dopowiedziane. Nie nie jest niejednoznaczne.

ocenił(a) film na 7
Nevarisee

Pod 50... Bardzo chciałabym zobaczyć, jak Ty wyglądasz, skoro osoba, która wygląda na trzydzieści parę lat, ma dla Ciebie z 50.

Nie wiem, jak było w książce, ale ich wiek w filmie dużo bardziej odpowiada wydarzeniom z fabuły. Przypominam, że Atlas miał własną, dobrze prosperującą restauracje, a zaczynał od 0.

Anetaa4

Z tego co pamietam Atlas wlasnie nie zaczynal od zera. Przejal pierwsza restauracje wraz z pracownikami i klientami dlatego otworzyl pozniej druga, zeby udowodnic sobie ze mu sie jednak udało samemu osiagnac sukces. Ogolnie w filmie jestem rozczarowana tym bohaterem. Bylo go zbyt malo, jakos nie wzbudzil mojego zaufania ani sympatii tak jak w ksiazce. Jego zachowanie i wyglad tez mnie draznil. Cala akcja w filmie dziala sie szybko, a jednak mnie nudzila.