Piękna jest zasada, że gdy krytycy gnoją film to będzie sztos.
Czasem nawet faceci mają ochotę na coś innego niż wybuchy pościgi i wylewający się testosteron. Akurat miałem ochotę na ciekawą historię ze spokojną muzyką. Dla mnie była to świetna podróż. Może nie jest to dzieło na miarę pamiętnika a Blake LIVELY można w tym filmie lubić. Zakończenie dosyć specyficzne, ale ogólnie bohaterka miała skomplikowane życie.