Film ten mnie nie porwał. Po filmie o Hooverze spodziewałem się większego political
fiction. Zbyt mało faktów z czasów, gdy Hoover walczył z prezydentami, układał się z włoską
mafią, o jego hipokryźmie wobec homoseksualistów, czasach prohibicji, gdy zarekwirowany
alkohol sam sączył wraz z Tolsonem. Na plus jak najbardziej zasługuje DiCaprio. Świetnie
przedstawiona rola. Zarówno młody, jak i przede wszystkim starszy J.Edgar. Za rolę tą
przynajmniej należał by się oskar. Jednak za całokształt ode mnie 5/10. Pozdrawiam