jak czytałam twój komentarz to się zastanawiałam nad jednym ... przecież tam pisze że premiera polska jest dopiero 22.09.2006 a ty już byłeś na tym w kinie??

Sama sobie odpowiedziałaś POLSKA premiera. Może był akurat w stanach w kinie, a tam ten film już grają.

a ja zajmie się czymś innym, jesli ktoś ma zamiar oglądać Miami Vice, to lepiej tego nie róbcie okropny film !!! a pozatym to "Ja, ty i ON" to zarypiasta komedia, mimo, że zgodze się z założycielem tematu fabuła juz oklepana...;d;p pozdro

Byłam na tym filmie wczoraj. Obada niczego sobie, ale sam film jest nierówny. Przez kilkanaście minut można spokojnie śledzić fabułę, a przez nastepne 5 minut następują salwy śmiechu. Ale zauważyłam, że największy ubaw (jak zwykle) wzbudzają określenia typu "targanie malego" i tym podobne. A troszkę tych erotycznych momentów jest w filmie, choćby super sexowna Kate Hudson. Mimo wszystko daję filmowi 4 w skali 1-6. I polecam jako lekka komedię. Ale nie taką po której obejrzeniu boli brzuch.Pozdro

Brzuch może nie boli, ale policzków nie czuje. Pewnie dlateko, że z kmpelą byłyśmy jedynymi osobami, które smiły się w kinie :-)

Dla mnie mało śmieszny - może dwa, trzy momenty - ogólnie to spać się chciało 3/10

Zgadzam się. Max. 3
ten film jest po prostu słaby.
Ani śmieszny, ani romantyczny.
Dno. Żałuję, że odwiedziłem kino. Zal pieniędzy po prostu

Dillon, w tym filmie to jakaś pomyłka
Hudson nie miała nawet z czego grać, bo jej rola było niemrawa
A Wilson, lubię tego gościa, ale tutaj nwet on nie pomógł, za żałosne te wszystkie dowcipy. Może z 3 sceny były śmieszne. Reszta to taka naciągana.
Douglas - generalnie, to chyba on tu był najlepszy, i nawet jego postać była w miarę wyrazista. Pomysły ze zmianą nazwiska, i wazektomią! to było dobre...



generalnie: Nie polecam!! naprawdę!!