Wszystko opiera się na tym, że on ma presję ze strony teścia i nie może niby nic zrobić. Później pojawia się kolega w mieszkaniu nowożeńców. Moim zdaniem mega słabo, szczere małżeństwo rozmawiało by o tych problemach lepiej , a nie nawzajem ukrywało. Jak bywa w tym filmie. Mocno naciągany.