Szczególnie "2001: Odyseja kosmiczna", kolorystycznie oraz część ukazanej technologii, fabularnie oczywiście nie. Aczkolwiek jest tam taka scena gdzie jeden z bohaterów w przebraniu królika ganiał wokół ściętego pnia karły przebrane, już nie pamiętam za co XD, chyba dzieci, to było początkowo ukazane na ekranie telewizora, a później, że się tak wyrażę na żywo. Film wraca do tej sceny jeszcze chyba raz, czy dwa. No i ona kojarzy mi się trochę z tą sceną z małpami wokół drzewa z Odysei kosmicznej, ten motyw drzewa na pustkowi też tam był ukazany kilkukrotnie. Ponadto twórcy chyba chcieli nawiązać do "Oczy szeroko zamknięte", którego akurat jeszcze nie oglądałem, widziałem tylko urywki. Niemniej jest tam scena orgii w luksusowej posiadłości, gdzie goście noszą maski, no i tutaj powiedzmy, że jest coś podobnego. 

W każdym razie, film jak film. Nie jest to kino najwyższej próby i drugi raz bym go nie oglądnął, ale na pewno widziałem w życiu wiele gorszych. Nie mówi nam jasno o co w nim chodzi, sensu trzeba się doszukać samemu i pewnie jest to, miała to być metafora współczesnego społeczeństwa, które lubi tanie sensacje, jest pełne zakłamania, pogoni za sławą i różnych innych negatywnych rzeczy, ale w tym wszystkim wydaje się być jakby takim, nie wiem, przerostem formy nad treścią, niekompletnym, niejasnym, za mało wyrazistym. Cóż, ze względu na oprawę wizualną i zabawę formą na pewno jest to film jakich niewiele w polskim kinie i pod tym względem jest to obraz odważny, a twórców można pochwalić chociaż za to, że próbowali stworzyć coś innego.