Daję 8/10 głównie za temat, oprócz tego podobał mi się pomysł udokumentowienia filmu, dzięki temu, był bardziej przekonujący. Oczywiście Pacino gra świetnie i faktycznie jego postać bardzo przypomina Woody Allena - niesamowity, nietuzinkowy, bardzo inteligentny, złośliwy, ciekawy duch w starzejącym się ciele. Cieszę się, że Pacino zdobył za niego Złoty Glob, jednak dlaczego był to film telewizyjny, przecież spokojnie z taką obsadą mógłby się znaleźć w kinach, nie wiem od czego to zależy...? Stany Zjednoczone to kraj sprzeczności, w jednym stanie jest kara śmierci, prawo do eutanazji, w innych nie ma, a każdy chce żądzić swoim życiem, tylko nie daje tego robić innym... Potrzebni są tacy ludzie jak doktor Kevorkian.