PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526732}

Jack, jakiego nie znacie

You Don't Know Jack
7,4 19 580
ocen
7,4 10 1 19580
6,8 9
ocen krytyków
Jack, jakiego nie znacie
powrót do forum filmu Jack, jakiego nie znacie

Al jak Woody Allen ?

ocenił(a) film na 6

Oglądając ten film ciągle towarzyszyła mi myśl, że Al Pacino gra jak Woody Allen , nawet
intonację głosu miał podobną i kapelutek. Film ciekawy, poruszający kontrowersyjny temat
ale ten zgrzyt nie pozwolił mi w pełni cieszyć się tym filmem. Czy ktoś miał podobne
odczucia?

ocenił(a) film na 8
IzaS

To że przypominał Allena przecież nie świadczy o nim źle. Że niby to Woody taki unikatowy?
Kapelutek i przygarbienie, zgadzam się, bardzo podobne. No i zachowanie zresztą także, chociaż oczywiście w porównaniu do ról Allena film i rola o wiele poważniejsza.

ocenił(a) film na 9
bubble_factory

Ale zdecydowanie źle o Pacino świadczy to, że styl Allena jaki tu prezentuje nie pasuje do poważnego filmu o eutanazji. No niestety, ale warto by było żeby więcej osób zauważyło wreszcie, że Pacino jest aktorem, którego bardzo przyjemnie się ogląda, ale który pasuje wyłącznie do jednego rodzaju postaci, bo po prostu no cóż... tak naprawdę jest niesamowicie niewszechstronnym aktorem.

IzaS

mnie nie wciagnal....nie wytrwalam do konca

IzaS

miałam identyczne odczucia w czasie oglądania :P Al bardzo przypominał mi w tym filmie Woddy'ego Allena (broń Boże, nie uważam tego za coś złego, ot takie sobie skojarzenie)!

ocenił(a) film na 9
IzaS

Dokładnie! I to mi właśnie nie pasuje w tym filmie - obsada głównej postaci. Wszyscy chwalą tu Ala, ale to chyba wynik jakiegoś ślepego zapatrzenia w jego osobę i przekonania, że jest wielkim aktorem. Jednak Al jak to Al zawsze grał w ten sam sposób i doceniam, że w tym filmie i tak w miarę (chyba maksymalnie na tyle na ile jest w stanie) odszedł od swojego stałego wizerunku całkowicie nie pasującego już do tego małego staruszka, jednak nadal jest w jego pozie wiele elementów bardziej pasujących do krzykliwego macho, a w połączeniu z jego obecnym wyglądem dających efekt jakby rubaszny. Za Allenem jakoś szczególnie nie przepadam, ale jego styl pasuje do jego filmów. Filmów, które zawsze zawierają w sobie jakąś nutę ironii, przekąsu, dowcipu. Kompletnie natomiast nie pasuje to do filmu o idealiście walczącym o swoje przekonania dotyczące tak poważnego tematu jak śmierć i eutanazja. Szczególnie w pierwszej części filmu nie mogłam pozbyć się wrażenia, że Kevorkian w wykonaniu Pacino nieco bawi się zadawaniem śmierci. Wiedziałam, że nie o to chodziło prawdziwemu Kevorkianu i nie o tym jest ten film, ale to naprawdę fatalne, że cały czas musiałam sobie o tym przypominać, bo na ekranie było coś w rodzaju właśnie prześmiewczego Allena.

Ten film jest ważny, poruszany w nim temat jest ważny i poza obsadzeniem głównej roli jest w porządku i stąd moja wysoka ocena, jednak niestety zdaję sobie sprawę z tego, że jest zawyżona, bo przez Pacino powinna być dużo dużo niższa. Prawdziwy Kevorkian ma styl i wygląd osoby profesjonalnej i poważnej, co jest na miejscu i nie budzi niesmaku w zestawieniu z kwestiami, o które zdecydował się walczyć.

Aaa i do tego jeszcze ten plakat z twarzą Pacino. Przecież on wygląda na nim jakby się uśmiechał. Taki chytry uśmieszek kogoś komu udało się wyrolować kogoś innego. To bardzo nie na miejscu w stosunku do poruszanej w filmie tematyki.

Eleonora

I tu się mylisz! Obejrzyj sobie wywiady z prawdziwym Kevorkian'em on tryska ironicznym poczuciem humoru! Często bywał szyderczy i prześmiewczy w swoich wypowiedziach, i taki właśnie miał styl.
A plakat z Pacino, idealny!! Ten uśmieszek wcale nie ukazuje chytrości bohatera a jego pewność siebie!

ocenił(a) film na 9
monka235

Ale widzisz chodzi o to, że Pacino wygląda rubasznie - jest ironiczny w taki nazwijmy to ciepły sposób, a Kevorkian z wyglądu przywodzi na myśl zimnego mordercę. Bycie ironicznym i ciepłym facetem wypada zupełnie inaczej niż bycie ironicznym i zimnym. W filmie mamy nawet parę razy takie sceny, że Janet Good radzi Kevorkianowi, żeby popracował nad swoim wyglądem, żeby wyglądał w weselszy sposób. W sytuacji, gdy kieruje te uwagi do Pacino nie wiadomo o co jej chodzi, no bo kurcze facet wygląda bardzo wesoło. Natomiast takie słowa skierowane do prawdziwego Kevorkiana stają się jak najbardziej sensowne no bo faktycznie jego wygląd w połączeniu z działaniami daje nieprzyjemne skojarzenia i na pewno nie służy jego sprawie. Pacino, to taki sympatyczny wesoły staruszek. Nieokrzesany, ale sympatyczny. Bycie ironicznym w wydaniu wesołego staruszka zupełnie inaczej wygląda niż bycie ironicznym w wydaniu starszego faceta wyglądającego jak zimny oprawca. Jak dla mnie wyglądem Kevorkian przypomina hitlerowca/nazistowskiego lekarza mordercę i powiem Ci, że nie tylko mi się tak kojarzy, natomiast patrząc na Pacino nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy takie skojarzenie.
Tak więc jednak pozostaję przy swoim zdaniu. I oczywiście także odnośnie plakatu.

Eleonora

heh..noo dobrze, zostań sobie przy swoim zdaniu. Dla mnie właśnie prawdziwy Kevorkian wydaje się nieokrzesanym, wesołym i sympatycznym staruszkiem :)
ooo np. tutaj http://www.youtube.com/watch?v=uVHM-vrP9u4 noo aż chce się go ukochać :)))))))

ocenił(a) film na 9
monka235

Ale sama powiedz za co chcesz go "ukochać"? Czy na Twoje spojrzenie na niego nie ma wpływu to, co myślisz o jego poglądach, a jak sądzę (mogę się oczywiście mylić) myślisz, że to dobry człowiek chcący pomóc cierpiącym? Bo jeśli spojrzy się na to jak on wygląda i jak się zachowuje bez takiego podejścia, to jednak nie ma on sympatycznie wyglądającej twarzy w sensie ciepłego wyglądu. Wydaje się bardzo zimny i oschły. I przyznają to także ludzie będący jego zwolennikami i właśnie ze względu na to była w filmie mowa o tym jego wyglądzie. Że dla własnego dobra powinien starać się wyglądać weselej/cieplej/sympatyczniej.
Jednocześnie uważasz, że Pacino dobrze go odegrał, więc skoro stwierdzamy, że przypomina Woody'ego Allena, to w stosunku do Allena też masz takie odczucie, że jest słodki, że aż chce się go ukochać? Jeśli tak, to ok, to wtedy rozumiem, że po prostu masz taki gust/odbiór tych osób i na to, co piszesz o Kevorkianie nie wpływają odczucia w stosunku do jego działań czy poglądów. Dla mnie Allen jest dość odpychający. Jego filmy potrafią mi się podobać, ale jeśli mam oceniać jego wygląd, to uważam go za nieprzyjemny.

Wracając do Kevorkiana, to jednak uważam, że warto nieco poważniej i uważniej podchodzić do kwestii eutanazji i nie upajać się zbyt pospiesznie jego wizją na to. Ja osobiście jestem już od dziecka pogodzona ze śmiercią, rozumiem chęć śmierci i to, że można bardziej pragnąć śmierci niż życia. Chciałabym, żeby ludzie mogli decydować o swoim życiu i śmierci, ale też zdaję sobie sprawę z tego jakie zagrożenia wynikają z wprowadzenia prawnego przyzwolenia dla eutanazji. Kevorkian całkowicie olewa wszelkie zagrożenia i nie widać w jego działaniach troski o ludzi (którą to troską paradoksalnie swoje działania usiłuje argumentować). Dla normalnej, faktycznie moralnie wrażliwej osoby, uczestniczenie w eutanazji jest bardzo ciężkim przeżyciem. I to jest zdrowe, bo jeśli zaczniemy do takich spraw podchodzić z taką nonszalancją, jak proponuje Kevorkian, wszelkie uczucia w ludziach zginą. Wypaczy się postrzeganie zarówno życia jak i śmierci. Odpowiedzialna osoba powinna mieć te (i wiele innych, których już tu nie będę wymieniać) problemy na uwadze, a nie tylko bawić się w dowodzenie, że niby się jest mądrzejszym czy sprytniejszym, że przechytrzy się wymiar sprawiedliwości, że zmusi się organy rządzące do jakichś ustępstw, że "pomoże" się umrzeć jak największej ilości osób w jak najkrótszym czasie (jakby to była gra dla zabawy, bez wzięcia pod uwagę choćby tego, że w normalnych warunkach ludzie często zmieniają zdanie).

Wszystkim osobom, którym się wydaje, że kwestia eutanazji jest takim prostym zagadnieniem, a wprowadzenie pozwolenia na nią daje same plusy i jest działaniem humanitarnym, i cała sprawa dotyczy tylko i wyłącznie osób, które faktycznie chcą umrzeć, a "jacyś źli zacofańcy" znęcają się nad nimi nie pozwalając im na śmierć, bardzo polecam film "Śmierć na życzenie?".
Można go obejrzeć online tutaj:
http://pl.gloria.tv/?media=59049

Film dotyczy problemów w Holandii. Oczywiście zdarzają się tam także normalni lekarze posiadający uczucia i o tym jak oni podchodzą do kwestii eutanazji i jak ją przeżywają opowiada film "Ze śmiercią w tle" (inaczej "Lekarski dylemat", Dodelijk Dilemma (2009)) i ten film również bardzo polecam. Choćby po to, żeby zauważyć różnicę między eutanazją w stylu Kevorkiana, a eutanazją dokonywaną przez lekarza faktycznie współczującego.

ocenił(a) film na 6
Eleonora

Ja uważam, że Al właśnie mocno zaskoczył tą rolą, bo zagrał bardzo nietypowo jak dla siebie, ale naprawdę przekonująco

ocenił(a) film na 6
IzaS

Już myślałam, że tylko ja miałam takie skojarzenie, ale widać jest nas więcej :)

użytkownik usunięty
IzaS

Ja również w kilku scenach miałem nieodparte wrażenie grania Allena ;D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones