Obejrzenie tego filmu i przeczytanie kilku komentarzy na tym forum po raz kolejny przypomniało mi jakim nędznym stworzeniem jest człowiek. Jeśli rzeczywiście pochodzimy od małpy, to jest to obraza dla człekokształtnych . Mam wrażenie, że tylko 10% populacji rozwija się intelektualnie, a reszta dalej żyje w mentalnej jaskini.
Nie będę tu przekonywać przeciwników eutanazji, bo to jak gadanie do słupa. Chciałbym jedynie zauważyć, że podczas gdy zwolennicy Kevorkiana używają logicznych argumentów takich jak: ulga w cierpieniu, wolna wola pacjenta, prawo do decydowania o własnym życiu i śmierci; to od jego przeciwników słyszymy jedynie: "tylko Bóg może decydować o śmierci (<facepalm>), to niemoralne, to jest złe, nam się to nie podoba, my się na to nie zgadzamy". To nawet nie są argumenty w sensie retoryki, tylko opinie. Jak można prowadzić produktywną dyskusję przeciwstawiając sensownym argumentom subiektywne opinie? To jakiś absurd. I jestem wściekły kiedy widzę, że tak wiele osób nie rozumie spraw, które powinny być dla wszystkich oczywiste, tak jak są dla mnie. To tak jakby ktoś ciągle się upierał że białe jest czarne i za nic nie przyjmował namacalnych dowodów. Ciemnota umysłowa i ograniczony światopogląd jakie ciągle panują w naszej "cywilizacji" są zatrważające. Zwariować można kiedy zacofani ludzie ograniczają wolność tych rozsądnych tylko dla tego, że jest ich więcej.
Wiem że to wszystko to tylko słowa rzucone na wiatr, ale musiałem się wyżyć.
Jedyne podsumowanie jakie mi się nasuwa na myśl to cytat: "I don't want to live on this planet anymore."
jedno sprostowanie, często powtarzany błąd: nie "pochodzimy od małpy", ale mamy z małpą wspólnych przodków, a to różnica.
Ale z resztą się zgadzam.
Gdyby tak przestać się ograniczać to możemy dojść aż do LUCA, czyli ostatniego uniwersalnego wspólnego przodka (ang. last universal common ancestor).
Wiele nowych danych wskazuje że LUCA był termofilnym lub mezofilnym proteoeukariontem, od którego pochodzą współczesne eukarionty a bakterie i archeany pojawiły się na jego wczesnych etapach ewolucji. Pochodzący od progenotów proteoeukariont mógł zawierać DNA, jednak za prawdopodobne uznaje się, że genom tego organizmu był zbudowany z RNA, a zmiana na DNA nastąpiła dopiero po wykształceniu trzech domen.
To jest dopiero piękna hipoteza: całe życie na Ziemi pochodzi od jednej bakterii ! :D
Zgadzam się z Tobą co do eutanazji. Sam chciałbym by ktoś mnie odłączył od respiratora by rodzina nie musiała się męczyć. Co innego znudzenie życiem a co innego wegetacja przykładowo jako osoba sparaliżowana albo trzymanie kogoś 20 lat w śpiączce bo "może się wybudzi". A rodzina ciągle ma nadzieję i odwiedza zamiast zająć się sobą :/
Ciekaw jestem tylko - czy jesteś osobą wierzącą? Ja mimo podejścia do eutanazji uważam się za mocno wierzącego :P
Nie, nie jestem wierzący. Chwała tobie, że pomimo wiary nie zamykasz się na jeden słuszny dogmat, tylko masz własne zdanie. A co do eutanazji, to trzeba tu rozróżnić 2 pojęcia. Eutanazja to nie samobójstwo w takim bezpośrednim znaczeniu tego słowa. Tak jak to było pokazane w filmie: Kevorkian nie zgodził się na przeprowadzenie zabiegu u chłopaka, który miał po prostu depresję.
Dokładnie tak :) Gdyby chodziło o bliską mi osobę typu babcia to pewnie bym robił wszystko by nie doszło do eutanazji nawet gdyby leżała sparaliżowana po szyję, ślepa, głucha i obolała. Ale logicznym jest dla mnie podejście Kevorkiana, że bliźniemu należy ulżyć w cierpieniu. Ciekawe czy znajdę tu drugą osobę wierzącą, która podziela moją opinię ;) Swoją drogą lament w związku z pigułką"PO" która ma być teraz dostępna bez recepty też sprawa że jestem zażenowany. Alkohol wpływa na owulację, choroba wpływa, stres również (itd itd) a akurat tabletki nie wolno wziąć bo jak mówił jakiś skończony idiota w TV "on nie popiera ABORCJI". Pigułka PO ma tyle do aborcji co eutanazja do masowej egzekucji.