jest to po prostu film biograficzny o lekarzu który początkowo realizuje swój cel jest wierny pewnej idei( z którą mamy pełne prawo się nie zgadzać) aż w końcu SPOILER zatraca się w tym co robi do tego stopnia ze nie bacząc na konsekwencje zostaje oskarżony o morderstwo bo chce wywołać jak to mówił społeczną dyskusję, poświecić się - a brzmi to całkiem szalenie(nawet nie zdawał sobie sprawy że nie będzie mieć to znaczenia w sądzie)Poglądy twórców mało mnie obchodzą. jak ktoś tu wcześniej napisał każdy przed i po obejrzeniu ma swoje zdanie. Podjęto się realizacji filmu o kontrowersyjnej tematyce i jeszcze bardziej kontrowersyjnej postaci. koniec kropka. sam film oceniam na 7/10 - Al Pacino - bezbłędny
Zgadzam się. użytkownik jaca nie ma racji. Uznał, iż skoro narracja odbywa się z perspektywy Kevorkiana, Kevorkiana gra Pacino i poznajemy Kevorkiana prywatnie i go lubimy, to to musi być stronniczy film. Nieważne jakby Levinson zrobił ten film, niektórzy zawsze będą uważać, że jest stronniczy, taka natura wojowania i sprzeciwu. Dla niego nie byłby stronniczy jakby wszyscy w filmi oskarżali Kevorkiana, a on by nie potrafił się obronić. Ja tu nie widzę żadnej pochwały eutanazji i żadnej jej negacji, są przedstawione fakty, tj. jej dobre strony i złe. Szeregowca Ryana też ludzie uważają za propagande potęgi USA. A co? Amerykanie mają robić film o kapitulujących Francuzach czy może Polakach walczących w Dywizjonie 303. No oczywiście, że będą robić film o swoich. Z niektórymi poprostu dyskusja od początku jest bez sensu.