Jackie to smutny przykład, w którym jedynym pomysłem na realizację jest męczące pokazywanie twarzy aktorki. Z jednej strony Natalie Portman naprawdę dobrze odegrała rolę Jacqueline Kennedy, z drugiej jednak cała rola sprawia wrażenie jedynie powtórzonej, zmienionej kreacji, którą stworzyła w "Czarnym łabędziu". Poza tym w filmie nie ma praktycznie nic, ani scenariusza, ani pomysłu na realizację jakiejkolwiek sfery technicznej.
Można było się spodziewać dobrego filmu biograficznego, niestety twórcom wyszło kino nudne i nieciekawe.
Więcej spostrzeżeń na ten temat "Jackie" zamieściłem tutaj: http://wizualnia.blogspot.com/2017/02/wizualne-swiezosci-nuda-formy-i-tresci.htm l