Jeszcze niedawno były "Jagodowe noce", a teraz mamy "Jagodową miłość". Po prostu porażka! Jagodowa miłość, malinowy seks i różowa landrynka.
Właściwie to najlepiej gdyby po prostu wytłumaczyli słowo po słowie .. a nie coś z kosmosu biorą . `My Blueberry Nights` - Moje jagodowe noce .
Ja sądzę, że i tak z tym tytułem nie jest tak źle. Polacy w wielu innych posunęli się do kompletnie durnych tłumaczeń... No, cóż, trzeba się z niektórymi zrytymi tytułami pogodzić;) Chciałabym tylko wiedzieć, gdzie Ci ludzie uczyli się angielskiegoxD
To nie brak znajomości języka tylko celowy zabieg dystrybutora, żeby więcej zarobić. Debil ze słownikiem w ręku i 10 sekundami wolnego czasu by takiego błędu nie zrobił.
Swoją drogą to świadczy o inteligencji naszego społeczeństwa - przyjdą tłumnie dopiero jak im napisać łopatologicznie w tytule, o czym jest film... :/
tylko ze taki "debil ze slownikiem w reeku" zaciekawil by wiecej kinomanow takim tytulem jaki jest prawdziwy niz tym zalosnym polskim
Tytuł nie jest tak źle przetłumaczony, jednak nie oddaje uroku tego filmu. Jagodowa miłość obejrzałem ten film z myślą, iż będzie to dobra komedia romantyczna (sądząc po polskim tytule), i tytuł mnie bardzo zmylił, gdyby to był "Moje jagodowe noce" to bym się nie zdziwił tak bardzo.
P.S. Ale zawiedziony filmem nie jestem.