Świetna obsada, świetny początek filmu zapowiadający niezła zabawę, a pózniej... kubeł zimnej wody na głowę.
Film nudny z beznadziejnym scenariuszem, niefortunnie przeplatającymi sie gatunkami komedii, niejako zmusza nas momentami do śmiechu mimo, że nie jest tak naprawdę śmiesznie.
Świetny Tom Cruse nie ratuje niestety tego filmu, może dlatego że jest na ekranie może 5 min.
Zdecydowanie poniżej oczekiwań- niestety totalny niewypał w reżyserskim debiucie Bena Stilera