Obejrzyj najpierw takie klasyki jak Pluton, Łowca Jeleni czy Czas Apokalipsy. Bez tego wiele świetnych smaczków umyka. W połączeniu z ogólnym pastiszem na hollywodzkie filmy owe smaczki tworzą na prawdę niezłą dawkę humoru

Ja oglądałem te klasyki.. i jakos mimo wszystko 3/10 dla Jaj.. za rolę downeya i jego charakteryzacje dalem tyle:)

Wychowałem się na Plutonie czy Czasie Apokalipsy,lecz niestety ten film jest nudny i ten cały zamierzony humor w tym filmie zupełnie mi nie odpowiada wolę filmy wojenne na serio.Takie jest moje zdanie i opinia o tym filmie.

Ale co ma jedno do drugiego?
"wolę filmy wojenne"...no ok, ale jaja to nie jest film wojenny, co za w ogóle bzdurne porównanie.
"Takie jest moje zdanie i opinia o tym filmie"...ale że co??? Że jakie zdanie, że wolisz serio filmy wojenne??
Przepraszam bardzo, ale co to są za argumenty?

To ja napiszę w takim razie, że też wolę Sandlera od Stillera, i w takim wypadku film jest nudny i nieśmieszny. A do tego jeszcze nie trawie Roberta w ciemnej skórze więc już totalnie porażka...

Jak to jakie zdanie czytac nie umiesz baranie napisalem ze jest nudny i malo smieszny i co mnie obchodzi ze wolisz Sandlera od Stillera-co ma piernik do wiatraka-i napisalem ze wole filmy wojenne na serio a nie pastisz głąbie naucz sie czytac najpierw zanim zaczniesz pouczac innych panie wielki krytyk i znawca kina

"Jak to jakie zdanie czytac nie umiesz baranie napisalem ze jest nudny i malo smieszny"...proponuję przeczytać raz jeszcze swoją własną wypowiedź i doszukać się w niej sensu.
Odpowiedź, że film jest nudny oceniam mniej więcej na poziom szkoły podstawowej.

"co mnie obchodzi ze wolisz Sandlera od Stillera"...dokładnie to samo co mnie to, że ty wolisz filmy wojenne od ich parodii. Widzę jednak, że używanie metafor przechodzi Twoje pojęcie.

"wole filmy wojenne na serio a nie pastisz"...łał, gratuluję:))))

"naucz sie czytac najpierw zanim zaczniesz pouczac"...wybacz, nie miałam na celu pouczania, ale doszukania się jakiś konkretnych argumentów. Drastycznie przeceniłam Twoją inteligencję.

Typowa głupia amerykańska komedia. Nic dodać nic ująć. Zawiodłem się na całej lini.