film jest nierówny, czasem przynudza, ale ma kilka mocnych kopów :).
p.s. epizod Toma Cruise wgniata, chłop dał popis.
szczerze, to najlepiej obejrzeć film dla Downey'a - genialna rola, idealnie zagrana. Aktor jest cały czas śmieszny i nie przynudza - w przeciwieństwie do filmu ogólnie (tzn. jest dużo fajnych i pomysłowych kawałków, ale film jest nierówny). Jeszcze spoko jest epizod Cruise'a, ale to właśnie tylko epizod, więc jak dla mnie, to fani tego aktora nie mają powodu do ekscytacji. Podsumowując: RDj, TCruise, no i efekty (całkiem dobre) to powody do obejrzenia filmu xD