Okazuje się że nie tylko Apatow ma teraz talent do komedii. Stiller rozwalił mnie i reżysersko i scenariuszowo i aktorsko. Takiej jazdy się nie spodziewałem , Stillera zawsze umiarkowanie lubiłem , ale tutaj zrobił to co w komediach lubię najbardziej - humor bez zachamowań , miejscami wulgarny , ale zawsze inteligentny , strasznie pomysłowy scenariusz , genialni aktorzy ( Tom C. , Mathew M. , Nick N. i Bill Hader mieli świetne epizody) - mogło to pójsć w denne gagi , ale mimo to nie zrezygnowali ze świetnych dialogów i naprawdę mądrych nawiązań. A głupie gagi były perfekcyjne.
Ale nie spodoba się każdemu. Trzeba mieć dystans , lubić czarny humor , i interesować sie trochę amerykańską kulturą , szczególnie filmową.
PS: A akcja ze Stevem Cooganem to najbardziej zaskakująca scena jaką widziałem od dłuższego czasu.
PS2: NO i jeszcze Tom rewelacyjnie tańczył.
PS PORTABLE: No i Tobey w Brockeback Mountain w zakonie - perła.