Moi drodzy, to przecież jest remake filmu Three Amigos z 1986r. W role
aktorów-matołów wcielili się: Chevy Chase, Steve Martin i Martin Short, a miejscem akcji był Meksyk. Rewelacyjny film. Dziwię się, że nikt tego oficjalnie nie podkreślił.
"Three Amigos" pamiętam. Rewelacja. Niestety kolejny film, który nic nowego nie wnosi, powiela tylko sprawdzone schematy. Przeznaczony dla młodego pokolenia a nie dla nas "wapniaków" :) Pozdrawiam.
Fakt, "Trzej Amigos" to świetna komedia. Ale mi wcale nie przeszkadza, że fabuła komedii Stillera to ten sam schemat fabularny - mozna kręcić klisze ale istotne jest podejście do tematu, świeższe/inne spojrzenie na fabułę, świeże pomysły, inwencja, wyobraźnia, umiejętność zmiksowania tych samych składników na nowo. To jak np. z filmami Pixara - wszystkie powielają ten sam schemat - "podróży bohatera" - jakże typowy dla kina hollywoodzkiego. Paradoksalnie jednak, mimo wciąż tych samych części składowych, każdy nowy film tej wytwórni jest niesamowicie świeży, wciągający i emocjonujący. Widocznie można sprawdzone elementy miksować w nieskończoność, jeśli tylko ma się na to pomysł.
To nie jest remake - sam zobaczysz, kiedy obejrzysz (uwaga, spoilery)
bo przede wszystkim nie ma wioski uciśnionych, którym pomagają 'amigos' (a na tym opierał się pomysł tego starego choć nadal dobrego filmu). Są natomiast nawiązania do kilku innych filmów i rzecz jasna kupa śmiechu.
Zarys fabuły po opisie może się wydawać podobny, ale to nie tak. Zresztą, nie będę się rozpisywała, polecam wybrać się na ten film :)
Już się nie popisuj.A co de remaku to nie biadol bo TT nie widziałeś.Zupełnie inny film choć fabuła przypomina Three Amigos.
Oba swietne