genialny to byl Tom Cruise tanczacy do Flo-rida&t-pain "low":))) w sumie to skapnelam sie ze to on po pol godzinie filmu. a caly film przynudnawy i tylko momentami smieszny.lepiej poczekac az bedzie na dvd niz isc do kina.
Racja, słabiutka komedyjka. Próbuje przypomnieć sobie właśnie jakąś naprawdę śmieszną scenę, ale nic nie przychodzi mi do głowy:) Jeśli chodzi o Toma to miałem tak samo, na początku też nie zczaiłem, że to on. Mam ostatnio jakąś fatalną passę marnych komedii. Najpierw "Poznaj moich Spartan", potem "Superhero", a teraz to coś.