Film oparty na ksiażce "Przygody kanoniera Dolasa", czytałem, ale niewiele pamiętam, wiem, że była tam miłosć w tle i powstanie warszawskie, było też jak wylądował na spadochronie na terenie szpitala psychiatrycznego, tylko tyle, wypadło z głowy.
Marian Kociniak i liczni aktorzy drugoplanowi, ale jacy! Emil Karewicz kopiujący siebie ze "Stawki większej niż życie", Zdzisław Kuźniar jako Jugosławiański kapitan (Serb czy Chorwat? chyba Serb bo ci walczyli z Niemcami), Wacław Kowalski jako Polak w mundurze żołnierza legii cudzoziemskiej, Kazimierz Rudzki jako flegmatyczny brytyjski oficer, Zygmunt Zintel jako zakonnik i Wirgiliusz Gryń jako partyzant, a przedtem towarzysz Franka w obozie jenieckim.
Poza polskim słyszymy-niemiecki (bez nich wojna to jak Hamlet bez Hamleta), serbskochorwacki, francuski, włoski, nie jestem pewien czy nie grecki, ale może ze względu na sytuacje na Helladzie ja usłyszałem i ten język, rosyjski, brakuje tu jeszcze 3 aktorów 2 wojny światowej-Chiny,USA czy Japonia, ale niewiele mieliśmy z nimi wspólnego.
Film jest klasyką, legendą, a pokolorowany staje się jeszcze bardziej atrakcyjny i to nie tylko dla 30-latków, mam nadzieje, że będzie nawet za 20 lat oglądany.