Tak jakoś nie do końca mnie to dzieło zmolestowało. Na bazie zapowiedzi oczekiwałem
czegoś bardziej "jajecznego", ale być może brytyjska flegma znalazła tu najwłaściwszy opis.
Cudna scena niespodziewanego powrotu żony do domu i chowania się obu panów za
drzwiami, oraz powitania obu pań. Lepiej nie można było.